Władze Indii zakazały eksportu 26 leków i substancji aktywnych do ich produkcji w obawie przed epidemią koronawirusa. Rząd w Delhi obawia się braków tych lekarstw. Na liście są m.in. antybiotyki, hormony i paracetamol. Zakaz obowiązuje do odwołania.

„Rząd Indii dokładnie monitoruje zaopatrzenie w substancje aktywne i składniki do produkcji leków, które są importowane z Chin, oraz wpływ epidemii koronawirusa na to zaopatrzenie” - cytuje źródło rządowe indyjski dziennik „Economic Times”. „Rząd nie chce, by Indie dotknęły zaburzenia dostaw” - podkreślono.

Na liście leków jest m.in. przeciwgorączkowy paracetamol, przeciwpasożytniczy tynidazol, antybiotyki metronidazol i chloramfenikol, hormon progesteron i witaminy B1, B6 oraz B12.

W Indiach krótko po wybuchu epidemii ceny antybiotyków, leków przeciwgorączkowych i przeciwbólowych sprowadzanych z Chin podrożały o niemal połowę. Cena paracetamolu poszła w górę o 40 proc., a nimesulidu o ponad połowę.

Kedar Upadhye z firmy farmaceutycznej Cipla powiedział „Economic Times”, że firma nie magazynuje tzw. składników aktywnych.

Reklama

Indyjskie firmy farmaceutyczne sprowadzają ok. 70 proc. składników aktywnych do produkcji leków z Chin. Składniki i leki znajdujące się na liście 26, których sprowadzanie jest zabronione, stanowią 10 proc. całego eksportu indyjskich leków. Indie są głównym producentem leków generycznych, czyli tańszych zamienników farmaceutyków, którym upłynął okres ochrony patentowej.

Liczba zakażonych koronawirusem w Indiach wzrosła we wtorek do sześciu. Wśród zakażonych są osoby, które podróżowały do Włoch i Dubaju, oraz turysta z Włoch zwiedzający północne Indie.

>>> Czytaj też: Ile Chiny wydały na walkę z epidemią koronawirusa? Kwota robi wrażenie