Dwa szczepy kukurydzy GMO, jeden opracowany Beijing Dabeinong Technology Group, drugi przez Uniwersytet Zhejiang oraz firmę biologiczną Hangzhou, prawdopodobnie otrzymają certyfikaty bezpieczeństwa. Odmiany będą odpowiednie do warunków wegetacji na północnych obszarach kraju, zgodnie z listą opublikowaną przez ministerstwo rolnictwa.

Genetyczne modyfikacje roślin uprawnych są powszechne wśród wielu światowych producentów żywności, przy czym większość kukurydzy i soi jest uprawiana w USA, Brazylii i Argentynie właśnie z nasion GMO. Stosowanie GMO jest nadal ograniczone na niektórych obszarach, w szczególności w Chinach i Europie, gdzie istnieją większe obawy dotyczące wpływu modyfikowanych genetycznie roślin na zdrowie i środowisko.

W 2009 roku Chiny wyraziły zgodę na opracowanie inżynieryjnie modyfikowanej kukurydzy bogatszej w fitazę, która pozwala zwierzętom karmionym paszą zawierającą ten związek lepiej przetwarzać fosforany w pokarmie. Szczep ten nigdy nie został jednak wprowadzony do produkcji komercyjnej. Chociaż Chiny pozostają głównym producentem genetycznie modyfikowanej bawełny, nie pozwoliły jeszcze dotąd na produkcję żadnych zmodyfikowanych ziaren czy strączków. Mimo to krajowe media poinformowały w 2017 roku, że rolnicy na niektórych obszarach nielegalnie uprawiają rośliny modyfikowane genetycznie.

W poniedziałek ministerstwo rolnictwa opublikowało listę 192 lokalnych upraw GMO, które otrzymają certyfikaty bezpieczeństwa i wezwało opinię publiczną do wyrażenia swojego stanowiska w tej sprawie do 20 stycznia 2020 roku.

Reklama

– Wygląda na to, że po 10 latach wstrzymywania się od tej decyzji, Chiny zastosują uprawę zbóż modyfikowanych genetycznie – powiedział Huang Dafang, były badacz optujący za GMO, pracownik Instytutu Badań nad Biotechnologią przy Chińskiej Akademii Nauk Rolniczych. Dodał, że próbna produkcja na niewielką skalę może rozpocząć się już wiosną.

Według ministerstwa, Chiny wydarzą również certyfikaty bezpieczeństwa dla modyfikowanej genetycznie soi, opracowanej przez Uniwersytet Jiao Tong w Szanghaju, odpowiedniej do stosowania na południowych obszarach kraju. Jeśli zostanie ona wyprodukowana, będzie to pierwszy przypadek lokalnej uprawy genetycznie modyfikowanej soi, choć jednocześnie Chiny pozostają głównym importerem nasion oleistych, z których większość jest obecnie zmodyfikowana genetycznie.

Li Quang, główny analityk Shanghai JC Intelligence, komentuje, że komercyjna produkcja soi i kukurydzy na masową skalę może zająć około dwóch lat. Szczepy kukurydzy GMO są odporne na owady i herbicydy i pozwalają uniknąć rocznych strat rzędu 3-5 proc., co w niektórych latach może wzrosnąć nawet do 20 procent.

>>> Czytaj też: Chińczycy będą hodować świnie giganty. Mają osiągać wagę niedźwiedzi polarnych