Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Jyrki Katainen w opublikowanym w środę wywiadzie wypowiedział się sceptycznie na temat ewentualnego udziału Chin w budowie podmorskiego tunelu kolejowego z Helsinek do Tallina w ramach przedłużenia Via Baltica.

Zarówno w Finlandii, jak i w Estonii finansowanie tak strategicznego obiektu przez państwową chińską firmę postrzega się jako ryzykowne.

″Jest zbyt wiele otwartych kwestii″ - powiedział Katainen dziennikowi "Helsingin Sanomat" Przyznał, że powodem obaw KE przed korzystaniem z chińskich funduszy jest wygrywanie przetargów przez firmy mające wsparcie chińskiego rządu, co ″wypacza konkurencyjność″.

O pozyskaniu chińskiego inwestora – spółki Touchstone Capital Partners - poinformował pod koniec ubiegłego tygodnia fiński biznesmen i wizjoner Peter Vesterbacka. Kieruje on firmą FinEst Bay Area, której celem jest zdobycie środków na budowę tunelu i jego techniczna realizacja. Vesterbacka, kojarzony wcześniej z fińską spółką Rovio i wielkim sukcesem gry na komórkę ″Angry Birds″, został zaliczony przez magazyn ″Politico″ do grona 28 osób, które najbardziej wpłyną na kształt Europy w 2019 roku.

FinEst Bay Area forsuje alternatywny wobec międzypaństwowego - realizowanego przez rządy Finlandii i Estonii - projekt budowy tunelu. Koszt całej inwestycji szacuje na około 15 mld euro, a taką kwotę zgodnie z podpisanym ostatnio listem intencyjnym gotowa jest zapewnić chińska firma.

Reklama

Jak twierdzi Vesterbacka, tunel realizowany przy chińskim wsparciu mógłby zostać ukończony w ciągu kilku lat - znaczniej wcześniej niż alternatywny międzypaństwowy projekt. Według niego pociągi między Helsinkami a Tallinem zaczęłyby kursować w grudniu 2024 roku. Vouchery dla pasażerów w cenie 50 euro za przejazd w jedną stronę i 100 euro w obie są już sprzedawane.

W ocenie mera Helsinek Jana Vapaavuori projekt ″nie jest obecnie realistyczny″. Udzielając wywiadu fińskiemu radiu Yle, mer ocenił, że wiadomość o chińskim finansowaniu ″nie popchnie projektu w żadną stronę″.

Podobne głosy słychać w Estonii. ″Ryzyko związane z użyciem funduszy chińskich przedsiębiorstw państwowych jest zbyt duże″ - ostrzegł na łamach estońskiego dziennika ″Postimees″ ekspert ds. Chin Leslie Leino. Dodał, że "Chiny nigdy w historii nie kierowały się altruizmem″, a ich celem jest "znalezienie nowych rynków zbytu dla chińskich produktów oraz zwiększenie wpływów″.

Według dyrektor departamentu w fińskim ministerstwie Sabiny Lindstrom projekt budowy tunelu wymaga decyzji politycznych, ponieważ wychodzi poza granice państwa. "Jedynie jako projekt prywatny nie może być dalej prowadzony″ - wskazała. Dodała, że obecnie na poziomie ministerialnym nie ma oficjalnego stanowiska w kwestii ewentualnego ryzyka związanego z chińskim finansowaniem.

Międzypaństwowy fińsko-estoński projekt FinEst Link zakłada, że budowa tunelu rozpoczęłaby się w 2025 roku, a zakończyła w roku 2040. Szacowane na 13 do 20 mld euro koszty całego przedsięwzięcia zostałyby pokryte ze środków państwowych, samorządowych i unijnych, a także prywatnych.

>>> Czytaj też: W miejscu przekopu Mierzei Wiślanej odkryto złoża bursztynu. Oceni je resort środowiska