Donald Trump może być najlepszym, co spotkało od dłuższego czasu przemysł elektroniczny w Azji Południowo-Wschodniej.

Są relatywnie niewielkie i nie tak ponętne jak ich krewni z Azji Północnej. Ale producenci komponentów i urządzeń z fabrykami rozsianymi po całym regionie mogą przeżyć chwile chwały dzięki decyzji rządu USA, żeby nałożyć dodatkowy, 25-proc. podatek importowy na 818 różnych produktów z Chin.

Montaż markowych gadżetów, takich jak iPhone’y Apple’a, zwykle cieszy się nieproporcjonalną uwagą mediów, analityków i inwestorów. Ale niezbędne elementy łańcucha dostaw w elektronice, które również polegają w dużej mierze na niskich kosztach produkcji, istnieją w Azji Południowo-Wschodniej – takie jak kondensatory, płytki drukowane, dyski twarde czy słuchawki bluetooth.

Simon Shen, prezes tajwańskiego konglomeratu elektronicznego New Kinpo Group, pełni nadzór nad fabrykami w Filipinach, Malezji, Singapurze, Tajlandii i USA – i staje się coraz większym fanem amerykańskiego prezydenta. A przynajmniej jego ceł.

Im wyżej opodatkowane przez USA są chińskie produkty elektroniczne, tym lepiej dla azjatyckich firm takich jak New Kinpo Group, które prowadzą działalność poza Chinami – mówił w zeszłym tygodniu Shen w rozmowie z Bloombergiem. Oczywiście zachwala on własne akcje, kiedy mówi, że klienci bardzo chętnie dowiadują się o produkcji poza Chinami, szczególnie że planowane jest IPO na Filipinach.

Reklama

Niektórzy inwestorzy zauważyli już, że Tajlandia, Malezja, Filipiny i Wietnam będą prawdopodobnie beneficjentami amerykańsko-chińskiej wojny handlowej.

Tajlandzki indeks komponentów elektronicznych w ciągu ostatniego miesiąca zyskał 14,5 procent, podczas gdy szerszy rynek wzrósł o 4,8 proc. Osiem z 29 firm na liście zanotowało w tym czasie dwucyfrowe wzrosty, a największy z nich, 20-procentowy, należał do Delta Electronics Thailand. Stars Microelectronics Thailand zyskał 12 procent.

Możliwe, że inwestorzy będą skłonni uwierzyć, że 12 kwartałów spadających zysków w Stars może się zakończyć, jeśli klienci skłonią się ku Azji Południowo-Wschodniej. Stawiają oni też na tajski Cal-Comp Electronics Thailand Shena oraz Hana Microelectronics.

>>> Polecamy: Stosunki handlowe między USA a Chinami. Oto cały spór na pięciu wykresach

Viettronics Binh Hoa JSC, montownia elektroniki i komponentów z Ho Chi Minh, zanotowała w ostatnim miesiącu ponad dwukrotny wzrost, podczas gdy główny wskaźnik Hanoi UPCoM tracił 4,5 proc. 28 członków malezyjskiego sektora informatycznego notowało średnio 8,4 proc. zysku, podczas gdy cały rynek zyskiwał 4,6 proc.

Filipiny są wyjątkiem, ponieważ tamtejszy sektor informatyczny spada o 0,5 proc. w porównaniu z 5,4 proc. zysku na indeksie ogólnym. Być może pojawienie się na giełdzie lokalnego oddziału Cal-Comp Technology pomoże to zmienić, wraz z przedłużającym się spotem celnym pomiędzy USA a Chinami. Ponieważ Donald Trump lubi podkręcać temperaturę, może on pozostać dla tego regionu przypadkowym sojusznikiem.