Władze w Tajpej ogłosiły, że przez weekend ponad 20 chińskich samolotów wojskowych naruszyło strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu. W odpowiedzi poderwano tajwańskie myśliwce, a Departament Stanu USA zapewnił wyspę o swoim wsparciu.

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) przeprowadziła ćwiczenia w pobliżu wyspy, aby „poważnie ostrzec zewnętrzne siły, by zaprzestały ingerencji, oraz (…) siły separatystyczne, by zaprzestały prowokacji” – oświadczył w Pekinie rzecznik biura ds. Tajwanu Zhu Fenglian.

Zhu podkreślił, że Chiny mogą zastosować „wszelkie środki” w obronie przed zewnętrznymi ingerencjami, w tym użyć siły. Oświadczył również, że sprawa Tajwanu dotyczy kluczowych interesów Chin i jest „najważniejszą i najdelikatniejszą z kluczowych kwestii” w relacjach amerykańsko-chińskich.

Stany Zjednoczone, podobnie jak większość krajów świata, nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale uznawane są za największego sojusznika wyspy i sprzedają jej broń. Administracja nowego prezydenta USA Joe Bidena oświadczyła niedawno, że będzie w dalszym ciągu wspierała Tajwan m.in. w zakresie jego zdolności obronnych.

Reklama

Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za nieodłączną część Chin i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym zbrojnej interwencji.