53 proc. Rosjan nie we, kim jest Aleksiej Nawalny - opozycjonista i bojownik z korupcją; większość nie byłaby gotowa głosować na niego w wyborach prezydenckich - pisze wtorkowy "Kommiersant". Eksperci uznają jednak ten stopień rozpoznawalności za dość wysoki.

"Kommiersant" powołuje się na badanie Centrum Lewady, niezależnego ośrodka badania opinii publicznej. W sondażu 47 proc. respondentów wskazało, że wie, kim jest Aleksiej Nawalny, a 53 proc. - że nie wie. Rozpoznawalność opozycjonisty jest obecnie mniejsza niż jesienią 2013 roku, kiedy sięgała 54 procent. Był to okres po wyborach mera Moskwy, w których Nawalny brał udział.

"Po wyborach mera Moskwy na tego polityka zwracano wielką uwagę" - przypomina w rozmowie z "Kommiersantem" wiceszef Centrum Lewady Aleksiej Grażdankin. Inny ekspert, Siergiej Polakow, ocenia, że także obecnie stopień rozpoznawalności opozycjonisty jest dość wysoki. "Stuprocentową rozpoznawalnością nie cieszy się nawet premier. Rozpoznawalność zbliżona do 50 procent w przypadku kogoś, kto nie pojawiał się w ogólnokrajowych filmach telewizyjnych, jest dość wysoka" - powiedział ekspert, redaktor naczelny pisma "Technologie polityczne". Ocenił on również, że niewielu kandydatów rozpoczyna kampanię wyborczą przy takim poziomie rozpoznawalności.

Nawalny zadeklarował jeszcze pod koniec zeszłego roku, że chce wziąć udział w wyborach prezydenckich w Rosji w marcu 2018 roku. Jednak w lutym sąd w Kirowie wydał wobec opozycjonisty wyrok skazujący w powtórzonym procesie o defraudację na szkodę spółki państwowej Kirowles. Wyrok taki zapadł, choć pierwszy proces w tej sprawie został krytycznie oceniony przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz). Uprawomocnienie się wyroku skazującego faktycznie zamknie Nawalnemu drogę do udziału w wyborach. Mimo to opozycjonista otwiera swoje sztaby wyborcze w regionach Rosji. W miniony weekend był w Jekaterynburgu.

Leonid Wołkow, który kieruje sztabem wyborczym Nawalnego, powiedział "Kommiersantowi", że sztab będzie zakładał, iż wielu Rosjan nie wie, kim jest Nawalny i że to właśnie "stwarza wielką przestrzeń dla różnych możliwości".

Reklama

W badaniu Centrum Lewady 63 proc. respondentów powiedziało, że zdecydowanie nie głosowałoby na Nawalnego w wyborach, a dalszych 20 proc. - że raczej by na niego nie głosowało. Gotowych oddać głos na opozycjonistę było 10 procent. W marcu 2012 roku taką chęć wyrażało 19 procent.

Komentując ten wynik, wiceszef Centrum Lewady wskazał, że stosunek Rosjan do opozycji politycznej zmienił się "w wyniku wydarzeń na Ukrainie, które odstraszyły ludzi".

40-letni Nawalny - walczący z korupcją adwokat i bloger - to jeden z przywódców wielotysięcznych protestów w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. Stał się znany najpierw jako bojownik o przejrzystość w biznesie, gdy nabywał mniejszościowe udziały w koncernach kontrolowanych przez państwo, a następnie na swoim blogu ujawniał wykryte w nich nieprawidłowości. W 2013 roku wziął udział w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi.