Uczestnicy tego protestu składali przed gmachem FSB na Placu Łubiańskim - historyczną siedzibą KGB i NKWD - papierowe samolociki i wypuszczali je w kierunku gmachu. Taki samolocik jest graficznym symbolem komunikatora Telegram.

Niezależna telewizja Dożd podała, że zatrzymano sześć osób. Organizacja OWD-Info, monitorująca zatrzymania w Rosji, podała, że na komisariaty przewieziono 12 osób.

Wcześniej w poniedziałek państwowy regulator Roskomnadzor wszczął proces blokowania Telegramu na terytorium Rosji, zwracając się do dostawców usług internetowych o ograniczenie do niego dostępu.

Blokada jest następstwem decyzji sądu, która zapadła w miniony piątek. Szef Roskomnadzoru Aleksandr Żarow zapowiedział, że urząd zażąda od firm Apple i Google, będących właścicielami najpopularniejszych sklepów z oprogramowaniem, by usunęły Telegram z aplikacji oferowanych w App Store i Google Play.

Reklama

Roskomnadzor zwrócił się do sądu o zablokowanie Telegramu, powołując się na to, że twórcy komunikatora nie podporządkowali się przepisom i nie przekazali na żądanie FSB kluczy kryptograficznych do deszyfrowania korespondencji przesyłanej za pomocą aplikacji.

W odpowiedzi na zarzuty, przebywający poza Rosją twórca komunikatora Paweł Durow powoływał się na konstytucyjną zasadę prawa do prywatności użytkowników oraz na techniczną niewykonalność żądania FSB. Po piątkowej decyzji sądu Durow poinformował, że planuje stworzenie wbudowanego w aplikację systemu do obchodzenia blokady komunikatora w Rosji.

>>> Czytaj też: Rosja rozpoczęła blokowanie umożliwiającego anonimowość komunikatora Telegram