Notowania rosyjskiej partii rządzącej, Jednej Rosji, spadły do poziomu najniższego od 2006 roku - wynika z ogłoszonego w piątek sondażu Ogólnorosyjskiego Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM). Poparcie dla partii wynosiło na początku lipca 32,2 procent.

W poprzednim sondażu, przeprowadzonym w ostatnim tygodniu czerwca, poparcie to wynosiło 33,6 proc. Uczestnicy obu sondaży odpowiadali na pytanie, na jaką partię polityczną głosowaliby, gdyby w najbliższą niedzielę odbyły się w Rosji wybory parlamentarne.

Notowania Jednej Rosji, nazywanej "partią władzy", spadają od połowy 2018 roku, gdy rząd Rosji ogłosił podwyższenie wieku emerytalnego. Wówczas poparcie dla stronnictwa, na którego czele stoi premier Dmitrij Miedwiediew, spadło z 48 proc. do 39 procent.

Źródła w Jednej Rosji cytowane przez dziennik "Wiedomosti" wyjaśniają, że ze względu na niskie notowania w Moskwie partia obrała taktykę na wybory do stołecznej rady miejskiej, które odbędą się we wrześniu. Urzędujący radni z ramienia Jednej Rosji uznali, że nie będą w nich startować pod partyjnym szyldem, lecz jako kandydaci niezależni. Decyzję tę podjęto, mimo że tacy kandydaci mają obowiązek zbierania podpisów pod swą kandydaturą.

Politolodzy nie są jednak zgodni w opiniach na temat roli tej strategii. Nie brak głosów, że nie jest ona niczym nowym i już wcześniej kandydaci "partii władzy" sięgali po inne szyldy polityczne. Komentatorzy wskazują także, że do najbliższych wyborów parlamentarnych jest jeszcze dość daleko i spadające notowania nie muszą teraz być powodem do niepokoju.

Reklama

Politolog Michaił Winogradow komentując sondaż WCIOM powiedział "Wiedomostiom", że teraz istotne znaczenie ma fakt, iż żadna z partii opozycyjnych nie zyskuje w sondażach. Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej (KPRF), wciąż bliską wielu rosyjskim wyborcom, poparło w sondażu dwukrotnie mniej badanych niż Jedną Rosję: 15,3 procent.

Natomiast inny ekspert, Abbas Gałlamow w rozmowie z dziennikiem zwrócił uwagę, że dla wyborców Jedna Rosja nie jest samodzielnym podmiotem politycznym. Stosunek do tej partii odzwierciedla ogólną postawę wobec systemu - powiedział politolog.

Do Jednej Rosji należą najwyżsi urzędnicy państwowi w Rosji; spośród ponad 80 gubernatorów i szefów regionów około 55 to działacze Jednej Rosji lub osoby przez nią poparte.

Tymczasem w piątek agencja Bloomberga podała, powołując się na źródła, że przed wyborami parlamentarnymi w 2021 roku Kreml będzie starał się zmniejszyć liczbę parlamentarzystów wybieranych z list partyjnych. Większość miejsc w niższej izbie parlamentu, Dumie Państwowej, miałaby być obsadzona z okręgów jednomandatowych. Władze zachowałyby w ten sposób kontrolę nad Dumą w warunkach słabnącej popularności Jednej Rosji, bo jej kandydaci poszliby na wybory formalnie jako kandydaci niezależni. Celem strategii miałoby być - według Bloomberga - objęcie władzy przez Władimira Putina jako premiera z rozszerzonymi kompetencjami. Tym samym pozostałby on u sterów władzy.

Obecna kadencja prezydencka Putina, kończąca się w 2024 roku, jest drugą pod rząd i ostatnią dozwoloną przez konstytucję.

>>> Czytaj też: Francja pokazała nowy atomowy okręt podwodny. To pierwsza jednostka typu Barracuda