Jak zaznaczyła dyrektor tej organizacji Wira Jastrebowa podczas konferencji prasowej w Kijowie, przez sześć ostatnich lat w kopalniach węgla w niekontrolowanych przez Kijów częściach obwodu donieckiego i ługańskiego zginęło 236 górników, a ponad 2,5 tys. odniosło obrażenia. Według niej Rosja wciąż wywozi węgiel z Donbasu.

Obrończyni praw człowieka podkreśliła, że na obszarze tym panuje bardzo trudna sytuacja ekonomiczna. Jak poinformowała, zamknięto 70 proc. przedsiębiorstw z branży wydobywczej, a wysokość wynagrodzenia kilkakrotnie spadła. Według niej nie przestrzega się tam prawa do pokojowych zgromadzeń ani do zakładania związków zawodowych. Oceniła, że "są jedynie fikcyjne związki zawodowe".

Wywożenie węgla z tych terytoriów przez Rosję to jeden z istotnych instrumentów szkodzenia Ukrainie - oceniła Nelli Jakowlewa, ukraińska deputowana i wiceszefowa parlamentarnego komitetu ds. praw człowieka, deokupacji i reintegracji tymczasowo okupowanych terytoriów. Jak dodała, obecnie ministerstwo ds. reinteracji oszacowuje materialne szkody, jakie wyrządzono Ukrainie w związku z konfliktem zbrojnym. Według deputowanej szkody będą następnie uwzględnione podczas egzekwowania reparacji od Rosji.

Jastrebowa, której wystąpienie cytuje agencja Unian, zwróciła także uwagę na prorosyjską agitację i propagandę prowadzoną na obszarze separatystycznych republik. Według niej ludzie są poddawani tym działaniom już od dzieciństwa. "Nawet na dziecięcych zeszytach zamiast obrazków dla dzieci są zdjęcia flagi Rosji albo sowiecka symbolika" - wskazała. Jak poinformowała, działają tam też "społeczno-polityczne stowarzyszenia", mające za zadanie popularyzację Rosji.

Reklama

Konflikt zbrojny w Donbasie wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tamtego roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe - doniecką i ługańską.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)

>>> Czytaj też: Dokąd przeniesie się "fabryka świata"? Pandemia przyspieszy wycofywanie produkcji z Chin