„Po trzech latach zamrożonych negocjacji w sprawie wojny w Donbasie na wschodzie Ukrainy, prezydenci (Rosji) Władimir Putin i (Ukrainy) Wołodymyr Zełenski spotkają się po raz pierwszy w poniedziałek w Paryżu wraz z (prezydentem Francji) Emmanuelem Macronem i kanclerz (Niemiec) Angelą Merkel. Szczyt w formacie normandzkim, pierwsze takie spotkanie od października 2016 roku, ma na celu wznowienie procesu pokojowego określonego w porozumieniach mińskich, podpisanych w 2014 i 2015 roku, do których zrealizowania nigdy nie doszło” – podkreślają zgodnie wszystkie francuskie dzienniki oraz kanały telewizyjne.

„Paryż wznawia negocjacje pokojowe między Kijowem a Moskwą” - tytułuje swój główny artykuł na temat szczytu konserwatywny dziennik „Le Figaro”, podkreślając role prezydenta Macrona w procesie negocjacyjnym z Rosją.

Francuskie media wybijają potrzebę wdrożenia w życie porozumień mińskich.

„Cel (spotkania) jest równie wielki, jak minimalne są związane z nim oczekiwania: ożywienie rosyjsko-ukraińskiego procesu pokojowego oraz promowanie realizacji porozumień mińskich" – pisze „Le Figaro”, który szczegółowo przedstawia historię konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy.

Reklama

„Spotkanie zapowiada się raczej jako symboliczne niż jako źródło zasadniczych oświadczeń" – ocenia z kolei lewicowy dziennik „Liberation”. Gazeta obszernie cytuje udzieloną jej w 2017 roku wypowiedź Ołeksija Melnyka, eksperta z Centrum Razumkowa w Kijowie. Zaznaczył on, że w przypadku porozumień mińskich „głównym celem negocjacji było powstrzymanie rzezi”.

"Według różnych źródeł, Putin miał jakoby szantażować Ukrainę, ale także Niemcy, groźbą uderzenia w ukraińskie miasta i to nie tylko na wschodzie kraju. (Ówczesny minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter) Steinmeier przyznał później, że porozumienia mińskie były jedynym możliwym kompromisem” - mówił Melnyk.

Francuskie media wskazują na trudną sytuację negocjacyjną ukraińskiego prezydenta. „Dla Wołodymyra Zełenskiego szczyt jest zarówno zwycięstwem, jak i wyzwaniem. Jego zwycięstwem jest wznowienie rozmów z Moskwą (…) Inicjatywa przyjęta z zadowoleniem przez 75 proc. ludności" – podkreśla dziennik „Le Monde” dodając, że „ukraińska ulica podejrzewa, iż Zełenski jest gotowy +sprzedać Donbas+, w zamian za spokój”.

Presję Ukraińców na prezydenta Zełenskiego podkreśla również „Le Figaro”.

„Nie mamy gwarancji sukcesu, gdyż strony nadal tkwią na antagonistycznych pozycjach. W tym sensie sytuacja niewiele się zmieniła. Zełenski jest jednak gotowy do dyskusji, by osiągnąć kompromis, który byłby korzystny dla obu stron” - powiedział „Liberation” ukraiński politolog Wołodymyr Fesenko.

W opinii francuskich obserwatorów i dyplomatów szczyt w Paryżu nie będzie „okazją do poważnego przełomu, ale ważnym krokiem w procesie, który zasługuje na wznowienie”. Obie strony mogą posunąć się naprzód w kwestii wymiany więźniów i zawieszenia broni, ewentualnie „zdefiniować nowe obszary rozmów” i „uzgodnić grupy robocze". Podstawowe kwestie sporne zostaną odłożone na bok - twierdzą cytowani w mediach francuscy dyplomaci.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)