„Nie chcę zabrzmieć banalnie, ale należy przypomnieć słowa (Józefa) Piłsudskiego, że bez niezależnej Ukrainy nie będzie wolnej Polski. Dla obu naszych krajów nasza siła, moc, jedność terytorialna i suwerenność to zasadnicze wartości, byśmy mogli iść dalej dla dobra naszych obywateli” – powiedziała.

Kłympusz-Cyncadze oceniła, że obecne napięcia w relacjach z Polską nie są trwałe. „Dlatego chcę to rozpatrywać jako tymczasowe trudności, które oczywiście nie dodają optymizmu, ale jednocześnie zmuszają nas do kreatywnego podejścia do tego, jak powinniśmy działać dalej” – zaznaczyła.

Stosunki między obu krajami ochłodziły się po wstrzymaniu w kwietniu przez IPN w Kijowie polskich prac poszukiwawczych, ekshumacji i upamiętnień na terytorium Ukrainy. Strona ukraińska zareagowała tak na zniszczenie pomnika UPA na cmentarzu w Hruszowicach na Podkarpaciu i wcześniejsze dewastacje ukraińskich miejsc pamięci narodowej w Polsce.

Na początku listopada szef MSZ Witold Waszczykowski zapowiedział, że polska polityka wobec Ukrainy, jeśli chodzi o kwestie prawdy historycznej, zostanie skorygowana. Oświadczył także, że będą uruchomione procedury, które sprawią, że ludzie o skrajnie antypolskim stanowisku nie wjadą do Polski.

Reklama

Waszczykowski uściślił, że konsekwencje poniosą osoby, które na poziomie administracyjnym nie dopuszczają do kontynuowania ekshumacji i renowacji polskich miejsc pamięci na Ukrainie.

18 listopada zakaz wjazdu do Polski otrzymał sekretarz ukraińskiej komisji międzyresortowej ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)