W II niedzielę adwentu, 6 grudnia, katolicy będą obchodzić 21. Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie, organizowany przez Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Tego dnia w parafiach w Polsce zbierane są ofiary przeznaczone na pomoc Kościołowi na Wschodzie. W minionym roku Biuro Zespołu zrealizowało 300 projektów w różnych stronach byłego Związku Radzieckiego na kwotę 2 294 492 zł, z czego najwięcej na Ukrainie i Białorusi.

"Wsparcie, które płynie z Polski to dla nas realna pomoc, zwłaszcza obecnie, kiedy trwa pandemia. Dużo mniej ludzi przychodzi do Kościołów, wielu z powodu obostrzeń sanitarno-epidemiologicznych straciło pracę, więc sami borykają się z problemami finansowymi, w końcu część pracując w krajach Europy Zachodniej nie wróciła do kraju" - powiedział bp Krywicki.

Wyjaśnił, że nowa sytuacja związana z pandemią jest również bardzo trudna dla duchowieństwa. "Wielu kapłanów skarży się, że nie ma za co utrzymać świątyń, nie mówiąc już o koniecznych remontach, czy potrzebie ogrzania budynków w czasie zimy. Dotychczas, kiedy granice były otwarte, kapłani przyjeżdżali do innych krajów (w tym do Polski) głosząc rekolekcje, kazania i zbierając ofiary, które przeznaczali na bieżące funkcjonowanie parafii. Obecnie nie ma na to szans. Także wierni borykają się z finansami, co sprawia, że fundusze się kurczą i nie widać perspektyw na przyszłość" - powiedział bp Krywicki.

Ordynariusz kijowsko-żytomierski zwrócił również uwagę, że sytuacja Kościoła katolickiego na Ukrainie jest bardzo zróżnicowana. "Obok parafii w dużych miastach, do jakich należy np. Kijów, do kościoła św. Aleksandra w niedzielę może przyjść 1,5 tys. -2 tys. wiernych, podczas gdy w takich województwach jak czerkaskie lub czernihowskie na mszy św. może zgromadzić się zaledwie 20 osób, bo większość mieszkańców tego obszaru to ludność prawosławna i osoby niewierzące. Małe wspólnoty katolików, by móc się odrodzić potrzebują wsparcia duchowego i materialnego" - powiedział bp Krywicki.

Reklama

Podkreślił, że fundusze otrzymane za pośrednictwem Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP przeznaczane są na realizację konkretnych projektów. "To dla nas bardzo ważne wsparcie. Bez tych środków wiele parafii nie mogłoby np. zrobić remontu kaplicy czy kościoła, ogrzać świątyni, zakupić sprzętu liturgicznego, materiałów katechetycznych, bądź wesprzeć najuboższych, którym pomagamy nie patrząc na wyznanie. W ostatnim roku np. udało się w jednej z parafii odrestaurować stary kielich mszalny. Wspieramy także katolickie domy dziecka, domy pomocy dla osób z niepełnosprawnościami" - powiedział hierarcha. Zaznaczył, że "w tym roku będzie to prawdopodobnie jedyna pomoc, która do nich trafi".

W diecezji kijowsko-żytomierskiej posługuje obecnie 165 kapłanów, z tego jedna czwarta to duchowni z Polski - powiedział bp Krywicki. Wspomniał, że w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Kijowsko-Żytomierskiej kształci się obecnie 24 alumnów, w tym obok rodzimych są także klerycy z diecezji odesko-symferopolskiej, charkowsko-zaporoskiej oraz Seminarium Redemptoris Mater (Seminarium Wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej).

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie powołał w grudniu 1989 r. ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp pod nazwą Zespół Pomocy Kościelnej dla Katolików w Związku Radzieckim.

Kościół na Ukrainie w II Niedzielę Adwentu co roku obchodzi Dzień Wdzięczności i modlitwy za wszystkich dobrodziejów. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek