Ciarkowski stoi na czele stowarzyszenia zrzeszającego ok. 70 polskich małych i dużych spółek, działających w rozmaitych branżach na Ukrainie. Odpowiadając na pytanie PAP o to, jak w warunkach pandemii radzi sobie polski biznes w tym kraju, zaznaczył, że część przedsiębiorców skarży się na pewne straty poniesione z tego powodu. Większość firm jednak "raczej łagodnie" przeszła przez lockdown, który jest tu lżejszy niż w innych krajach w Europie - zaznaczył. Ciarkowski zwrócił przy tym uwagę, że państwowe wsparcie dla biznesu "jest tu nieporównywalnie mniejsze" niż w Polsce.

"W praktyce mój biznes nie mógł skorzystać z tych skromnych narzędzi proponowanych przez ukraińskie państwo" - poinformował Ciarkowski, który jest dyrektorem firmy specjalizującej się m.in. w antykorozji przemysłowej, metalowych konstrukcjach, zbiornikach paliwowych. Wskazał, że jego bazowa firma nie poniosła strat, spadki odnotowały natomiast inne prowadzone przez niego biznesy, np. związane z fitnessem czy wynajmem biur. "W tych dziedzinach jest trudniej" - przyznał.

"Ukraina znacznie spokojniej zareagowała na tę sytuację (pandemię - PAP) i tak dramatycznych obostrzeń jak w innych krajach nie było. Czy to dobrze, czy źle - zobaczymy z perspektywy czasu" - podkreślił szef Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie.

Reklama

W ocenie Ciarkowskiego "Ukraina jest specyficzna, jeśli chodzi o prowadzenie biznesu: biznes robi się przede wszystkim w oparciu o kontakty ludzkie; nie chodzi o aspekty korupcyjne, lecz o tutejszą mentalność". Jak dodał, "ogromnym ryzykiem jest niestabilność związana z niesprawnie działającymi sądami, zagrożeniami ze strony urzędników, którzy często nie ułatwiają działalności, a wręcz utrudniają ją, by wymusić jakieś korzyści dla siebie". Podkreślił przy tym jednak, że sytuacja związana z korupcją "zdecydowanie się polepsza".

"Kiedy zaczynaliśmy w 1994 roku, zagrożenia były zupełnie inne, nawet nie z pogranicza prawa, a zza granicy prawa: były to próby przejęcia firmy, rekiet (...) Patrząc z perspektywy dzisiejszej, nie podjąłbym takiego ryzyka, jakie podejmowaliśmy wtedy" - przyznał. Obecnie, jak dodał, ukraiński system zakupów publicznych stał się bardziej przejrzysty, jest też mniej nacisków ze strony struktur finansowych i siłowych. Zaznaczył, że przedsiębiorcy mogą się ustrzec tych zagrożeń, jeśli mają grono odpowiednich kontaktów, np. w ramach takich organizacji jak MSPPU.

Ciarkowski podkreślił, że stowarzyszenie "nie żyje tylko biznesem". "Dużą uwagę poświęcamy wspieraniu wszelkich inicjatyw związanych z polskim dziedzictwem, historią, lobbowaniem polskiej kultury i tradycji" - wskazał. Dla przykładu, razem z Ambasadą RP w minionym roku stowarzyszeniu udało się ufundować pomnik Anny Walentynowicz, który odsłonił jesienią w Kijowie prezydent Andrzej Duda.

Pytany o to, jak wygląda sytuacja z siłą roboczą i kadrami na Ukrainie, zaznaczył, że "to jest kij o dwóch końcach". "Z jednej strony zdajemy sobie sprawę, że Polska potrzebuje do pracy obywateli Ukrainy, a dla nas, jako biznesu na Ukrainie, jest to sprawa dość bolesna" - przyznał. Jako przykład podał problem z zatrudnieniem wykwalifikowanych spawaczy. "Wyszkolony spawacz automatycznie ma pracę w Polsce, znacznie lepiej opłacaną niż tutaj, w warunkach ukraińskich" - zauważył.

PAP zapytała Ciarkowskiego, czy trwający od 2014 roku konflikt w Donbasie w jakiś sposób wpływa na jego biznes. Przedsiębiorca zaznaczył, że miał tam zaplanowane inwestycje, które jednak z obiektywnych względów zostały wycofane albo zamrożone. "Ale jest to też potencjał, bo mamy nadzieję, że ten region w najbliższym czasie będzie się odbudowywał" - wskazał. Przy odpowiedniej polityce ukraińskiego państwa obszar ten może okazać się bardzo atrakcyjny pod względem inwestycji - dodał.

W jego opinii Ukraina jest krajem, w którym można być skutecznym w każdej branży i znaleźć swoją niszę, wystarczy tylko wkroczyć z innowacyjnymi technologiami. Ciarkowski podkreślił, że Ukraina to "duży i bogaty w zasoby kraj, wart uwagi polskich inwestorów". Zaznaczył, że większa integracja gospodarcza będzie korzystna dla obu stron. "My jesteśmy żywym dowodem, że można i warto" - ocenił.

"Myślę, że działa tu uniwersalny przepis na biznes, tak jak wszędzie na świecie: jeśli coś robisz dobrze i jesteś uczciwy, masz szansę na sukces" - podsumował Ciarkowski.