Nie zgadzamy się na sprzedawanie naszym konsumentom gorszych produktów, w nowoczesnej Europie nie ma miejsca na dyskryminację - oświadczyli zgodnie prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej. To test dla Unii Europejskiej - uznał prezydent Andrzej Duda.

Prezydenci Polski, Czech, Słowacji i Węgier na konferencji prasowej w sobotę byli pytani o podwójną jakość produktów konsumenckich. Problem dyskryminowania pod tym względem krajów Europy Środkowej był tematem piątkowego Szczytu Konsumenckiego w Bratysławie. Od piątku w węgierskim Szekszard odbywał się dwudniowy szczyt prezydentów V4.

Według prezydenta Dudy faktem jest, że "w naszych krajach bardzo często sprzedawana jest żywność produkowana przez tych samych producentów, w tych samych opakowaniach, tak samo z zewnątrz wyglądająca, a w istocie będąca gorszej jakości od tego, z czym można się spotkać na zachodzie Europy".

Dodał, że problem podwójnych standardów dotyczy nie tylko żywności, lecz także chemii gospodarczej, a także - jak twierdzą niektórzy - przemysłu motoryzacyjnego. "W zależności od tego, dokąd samochód wędruje, w jakim kraju ma być sprzedawany, takie będą w nim materiały, taka będzie jakość tych materiałów" - podkreślił polski prezydent.

W jego ocenie rozwiązanie problemu będzie testem dla Wspólnoty. "Albo Unia jest jednością i wszystkie państwa i społeczeństwa są jednakowe, albo są jakieś różne unie" - zaznaczył.

Reklama

Jak mówił Duda, nie można mówić o produktach drugiej kategorii. "Albo coś jest produktem, albo coś jest po prostu bublem" - powiedział.

"Nie zgadzamy się na to, by naszym obywatelom, naszym konsumentom i nam - bo my także jesteśmy konsumentami - wciskano buble" - podkreślił prezydent Duda.

"Jesteśmy takimi samymi członkami UE i mamy takie same prawa" - mówił prezydent Węgier Janos Ader. "Musimy wywalczyć sobie takie samo podejście do sprzedaży produktów żywnościowych, zwłaszcza że płacimy za nie tyle samo" - zaznaczył.

Prezydent Słowacji Andrej Kiska podkreślał, że w nowoczesnej Europie nie ma miejsca na dyskryminację konsumentów.

Kiska stwierdził, że Grupa Wyszehradzka nie rozwiąże problemu podwójnych standardów sama. "Potrzebujemy do tego Komisji Europejskiej jako partnera. Musimy razem wpłynąć na producentów żywności, żeby nie było dyskryminacji wobec naszych obywateli" - zaznaczył.

Prezydent Czech Milosz Zeman zadeklarował, że w tej kwestii "pozytywnie" ocenia działania KE. Dodał, że problemem produktów żywnościowych powinni się także zająć ministrowie rolnictwa.

>>> Czytaj też: Ci ze Wschodu mogą jeść gorzej. Dlaczego zachodnie koncerny wysyłają nam żywność drugiej kategorii?