Komisja opublikowała we wtorek roczne sprawozdanie dotyczące ochrony handlu w UE. W dokumencie opisano, w jaki sposób UE wykorzystała swoje środki antydumpingowe i antysubsydyjne w 2017 r., aby zapewnić równe szanse europejskim przedsiębiorstwom, w zgodzie z wymogami Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Według sprawozdania, w ubiegłym roku KE wszczęła 11 nowych dochodzeń dotyczących handlu. Zakończono też kilkanaście spraw. W dwóch przypadkach nałożono tymczasowe cła, w 12 przypadkach stałe cła, a dwa dochodzenia zakończyły się bez zastosowania żadnych środków ochrony handlu. Na koniec 2017 r. Komisja prowadziła 46 dochodzeń związanych z ochroną handlu.

Pod koniec 2017 r. w UE obwiązywało 97 ceł antydumpingowych i 13 tzw. środków wyrównawczych. To ok. 4 proc. więcej, niż w 2016 r. Część zastosowanych wcześniej środków została w ubiegłym roku przedłużona.

Komisja Europejska podkreśla, że chroniąc unijne firmy przed zagranicznymi nieuczciwymi praktykami handlowymi, UE pozostaje rynkiem otwartym, bo środki antydumpingowe i antysubsydyjne nie dotyczą więcej niż 0,31 proc. całkowitego przywozu do UE.

Reklama

Rok 2017 był również rokiem nowych regulacji prawnych.

W grudniu 2017 r. wypracowano kompromis w sprawie przepisów umożliwiających nakładanie przez "28" wysokich ceł antydumpingowych na produkty m.in. z Chin i skrócenia procedur. Zajęło to cztery lata. Powodem był spór co do tego, czy należy umożliwić nakładanie wysokich ceł, by chronić np. unijnych producentów stali, czy raczej trzymać się obecnych, niskich stawek antydumpingowych i pozwolić na swobodne funkcjonowanie globalnego rynku.

Wraz z przyjętą również w grudniu nową metodologią obliczania ceł antydumpingowych UE dokonała pierwszej od 15 lat gruntownej reformy swoich przepisów mających chronić handel. Te przepisy wprowadziły nowy sposób liczenia tego, czy w odniesieniu do danego towaru importowanego do UE z krajów, gdzie państwo interweniuje w gospodarkę, doszło do dumpingu. Są one kierowane przede wszystkim przeciwko Chinom, z których importowane są produkty po cenach dumpingowych, bo ich produkcja subsydiowana jest przez państwo.

Przepisy, które w grudniu weszły w życie, pozwalają UE z jednej strony wywiązać się z zobowiązań dotyczących Chin w ramach WTO, a z drugiej - stosować wobec konkretnych sektorów w tym kraju metodologię, pozwalającą na zahamowanie napływu subsydiowanych produktów.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)