W 2017 r. Bruksela przeznaczyła 100 mln euro na makrofinansową pomoc dla Mołdawii. Wsparcie zawieszono latem ubiegłego roku w związku z "naruszeniem zasad praworządności i demokracji".

By finansowanie zostało wznowione, Mołdawia powinna spełnić kilka warunków, m.in. powinna przeprowadzić reformę systemu sądowego i podjąć kroki na rzecz walki z korupcją. Kiszyniów powinien też przeprowadzić dochodzenie w sprawie wyprowadzenia z mołdawskiego systemu bankowego 1 mld dolarów w 2014 r.

Na wspólnej konferencji prasowej z unijnym komisarzem premier Mołdawii Maia Sandu oświadczyła, że pomiędzy Mołdawią i UE "został wznowiony polityczny dialog", a stosunki unijno-mołdawskie wkroczyły na nowy poziom.

Premier przekazała, że na spotkaniu z komisarzem omówiono m.in. kwestię deoligarchizacji instytucji państwowych i walki z korupcją. "Potwierdziliśmy nasze zobowiązania utworzenia zdrowego klimatu w mediach i w społeczeństwie obywatelskim" - podkreśliła Sandu.

Reklama

Sandu zwróciła uwagę, że jest to pierwsza wizyta wysokiego rangą zagranicznego urzędnika w Mołdawii od czasu zawiązania nowej koalicji 9 czerwca.

Wcześniej Hahn był w Kiszyniowie 3 czerwca. Tego dnia do mołdawskiej stolicy przybył też Dmitrij Kozak - rosyjski wicepremier i specjalny przedstawiciel prezydenta Władimira Putina ds. stosunków handlowo-gospodarczych z Mołdawią oraz Bradley Freden z Departamentu Stanu USA, który odpowiada za Europę Wschodnią. Odbyli oni spotkania z przedstawicielami mołdawskiej sceny politycznej. Według lokalnych mediów to te wizyty były bodźcem dla utworzenia nowej koalicji proeuropejskiego bloku Teraz (ACUM) i prorosyjskiej Partii Socjalistów Republiki Mołdawii. (PAP)