Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Komisja Europejska zaproponowała 63,8 mld euro dla Polski na odbudowę gospodarczą w grantach i pożyczkach z nowego, liczącego 750 mld euro instrumentu odbudowy gospodarczej. Z wyliczeń Komisji, do których dotarła PAP wynika, że Polska może liczyć na 37,69 mld euro w grantach. Z kolei w pożyczkach do Polski miałoby trafić 25,1 mld euro.

Choć, jak podkreślają polscy dyplomaci, propozycja wygląda korzystnie dla Polski, kluczowe będą projekty prawne.

„Ważne będą projekty legislacyjne i dokumenty, które Komisja ma prezentować w najbliższych dniach. To da nam odpowiedź na pytanie, jak środki zostaną podzielone wśród krajów i sektorów” – powiedział dziennikarzom jeden z polskich dyplomatów.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na 63,8 mld euro mają składać się dodatkowe środki na politykę spójności, rolnictwo, Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, jak i kwoty specjalnego instrumentu odbudowy gospodarczej. Kwota to jednak na razie wyliczenia Komisji i dyplomaci państw członkowskich analizują propozycje KE.

Reklama

W ciągu kolejnych tygodni W Brukseli będą toczyć się konsultacje, które mają być próbą zbudowania kompromisu na zaplanowany na drugą połowę czerwca szczyt unijny w Brukseli. „Decyzja o dacie szczytu ma zapaść w przyszłym tygodniu. Dochodzą do nas sygnał, że szef Rady Europejskiej Charles Michel chce, aby konsensus został wypracowany przed wakacyjną przerwą” – powiedział jeden z dyplomatów.

Ewentualna porażka w negocjacjach unijnych ram finansowych spowoduje, że może zostać przyjęte prowizorium budżetowe. Traktat unijny umożliwia przegłosowywania takich prowizoriów większością kwalifikowaną, czyli bez jednomyślności. To jednak nie rozwiązuje sprawy, bo uniemożliwia rozpoczęcie wieloletnich programów unijnych.

Liczący 750 mld euro mechanizmu odbudowy, który będzie dodatkiem do budżet unijnego o wartości 1,1 bln euro, ma uruchomić środki na wsparcie dla krajów UE w poszczególnych sektorach. Część tego wsparcia miałaby trafić do krajów jeszcze w 2020 r. Założeniem programu jest emisja przez KE obligacji, zgromadzenie odpowiednich środków i rozdysponowywanie ich wśród krajów członkowskich w postaci grantów lub pożyczek. KE zakłada, że spłata tych obligacji rozpocznie się po 2027 r. i będzie trwała do 2058 roku.

Największa częścią mechanizmu finansowego będzie liczący 560 mld euro mechanizm Instrument odbudowy i odporności. Z tego 310 mld euro będą stanowiły granty, a 250 mld euro pożyczki. Warunkiem otrzymania z niego środków będzie przedstawienie przez państwa członkowskie programów naprawy gospodarczej.

Na politykę spójności ma z kolei trafić dodatkowe 55 mld euro (5 mld euro na 2020 r. i 50 mld euro w ramach kolejnej unijnej perspektywy finansowej). O 24 mld euro więcej – jak mówił komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski w środę – ma trafić na rolnictwo, z czego ok. 2 mld euro dla Polski.

Z kolei Fundusz Sprawiedliwej Transformacji został, w propozycji KE, zwiększony do 40 mld euro, z czego pula przydzielona Polsce to 8 mld euro.

Propozycja zakłada też nowe środki własne w unijnym budżecie. „Są to propozycje, co do których nie pojawią się szybko konkretne akty legislacyjne. One nie będą wprowadzane z początkiem 2021 r. KE sygnalizuje, że propozycje mogą pojawić się ok. 2024 r. i wtedy mogłyby zacząć funkcjonować jako nowe zasoby własne” – zaznaczył unijny dyplomata.

KE zaapelowała też do krajów członkowskich, aby osiągnęły porozumienie w sprawie budżetu do końca lipca.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)