Minister gospodarki i finansów Francji Bruno Le Maire zamiast koronaobligacji proponuje fundusz solidarności zarządzany przez Komisję Europejską i chce mediować między przeciwnikami i zwolennikami koronaobligacji w Europie – pisze w piątek dziennik „Le Figaro”

„Francja próbuje mediować, aby zburzyć front przeciwników koronaobligacji w Europie” – komentuje propozycje ministra paryski dziennik.

Le Maire stwierdził w czwartek, że „albo Europa odzyska polityczne korzenie i umocni się, albo - ulegając panice i narodowym egoizmom - przepadnie”.

W czwartek zaproponował on ministrom finansów strefy euro utworzenie europejskiego funduszu naprawczego, kontrolowanego przez Komisję Europejską, który funkcjonowałby przez 5 do 10 lat i pomógłby krajom UE przezwyciężyć skutki kryzysu gospodarczego, będące pochodną pandemii koronawirusa.

Fundusz miałby, według propozycji francuskiego ministra, zdolność do wspólnego zaciągania pożyczek podlegających zwrotowi ze składek krajów członkowskich lub z innych źródeł, np. z podatków solidarnościowych.

Reklama

Zdaniem Le Maire’a wszyscy członkowie strefy euro powinni uczestniczyć w tworzeniu funduszu. „Jeśli chcemy budować solidarność, wszyscy muszą być na pokładzie” – ocenił minister, cytowany przez „Le Figaro”.

Podczas telekonferencji w czwartek minister oznajmił, że Unia Europejska powinna użyć wszystkich środków do walki z kryzysem gospodarczym wywołanym przez pandemię, a mechanizm finansowy EMS powinien być wykorzystywany bezwarunkowo.

Sięgnięcie po środki z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS), które chcą otrzymać między innymi Włochy, "nie powinno być stygmatyzowane" - podkreślił Le Maire, prowadzący konsultacje w sprawie koronaobligacji zarówno z niemieckim ministrem finansów Olafem Scholzem, jak i swoimi odpowiednikami m.in. we Włoszech, Hiszpanii i Holandii.

Z kolei dyrektor generalny EMS, niemiecki ekonomista Klaus Regling w artykule w dzienniku „Le Monde” zatytułowanym „Solidarność europejska powinna objawiać się poprzez szybkie wykorzystanie istniejących instytucji i instrumentów” skrytykował pomysł emitowania koronaobligacji, poparł jednak pomysł przeznaczenia 410 mld euro z EMS na walkę ze skutkami kryzysu.

>>> Czytaj też: To historyczny moment dla Europy. "Koronaobligacje" wzmocnią strefę euro. Albo ją zniszczą