"Nie chcemy nic ponad to, co nam się należy ze sprawiedliwych podziałów w UE. (...) Jeżeli nie będzie dużego budżetu rolnego, to i polska i europejska wieś nie będzie mogła sprostać oczekiwaniom konsumentów" - powiedział Ardanowski w sobotę w TVP.

Jak dodał, pieniądze z UE będą dzielone tak, żeby m.in. wesprzeć hodowlę trzody chlewnej i bydła, "tą, która jest przyjazna środowisku". Minister zapowiedział też "twardą walkę" o wyrównanie jakości życia między miastem a wsią. "Inwestowanie w obszary wiejskie to nie jest pazerność mieszkańców wsi, ale naturalne prawo. Dużo zostało zrobione, ale chcemy przyspieszyć" - stwierdził Ardanowski.

Minister rolnictwa zapowiedział też poprawienie - w zgodzie z regulacjami UE - przepisów polskiego prawa, "żeby przestać dusić w Polsce przedsiębiorczość i zaradność". "Do końca roku wprowadzę rozwiązania dot. małych ubojni w gospodarstwach, które funkcjonują w całej Europie. Do tej porty było przekonanie, że tylko wielkie ubojnie mogą ubijać zwierzęta. Okazuje się, że na niewielką skalę, to co rolnik hoduje, to co może być sprzedawane jako zdrowa polska bezpieczna żywność, można ubijać w małych ubojniach, gdzie są stosunkowo małe wymagania" - oświadczył Ardanowski.

Zastrzegł, że takie ubojnie działałyby pod nadzorem weterynarza i "oczywiście musi być czysto", ale nie musi być "kurtyn powietrznych, chroniących przed zarazkami(...), umywalek na fotokomórkę". Jak stwierdził, "to jest bardzo potrzebne, żeby rolnicy odzyskali podmiotowość na rynku, żeby nie byli trzymani za gardło przez przetwórców i pośredników".(PAP)

Reklama