W trakcie konferencji prasowej w Wiedniu, w której brał także udział austriacki prezydent Alexander Van der Bellen, Maurera zapytano, czy zawarcia porozumienia nie należy przesunąć na rok 2020. "To zapewne wyniknie z dotychczasowego przebiegu wydarzeń" - odpowiedział. Przypomniał, że w bieżącym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a w Szwajcarii wybory parlamentarne i poprosił stronę unijną o jeszcze trochę cierpliwości.

Jak zaznaczył, konsultacje w sprawie projektu umowy zakończą się w Szwajcarii dopiero w połowie roku. "Jeśli miałoby się tyle cierpliwości, by także po wyborach przyjrzeć się sprawie wraz z nowymi ludźmi, nie byłoby to chyba złe rozwiązanie, ponieważ w naszym rozumieniu pod naciskiem nie powstaje nic dobrego, ponieważ potrzebujemy właśnie dodatkowego czasu" - powiedział nawiązując do ultymatywnego stanowiska Komisji Europejskiej w kwestii umowy ramowej.

"Mocno nadużyliśmy cierpliwości Brukseli" - przyznał ten reprezentujący prawicowo-konserwatywną Szwajcarską Partię Ludową (SVP) polityk.

W połowie grudnia KE zażądała od Szwajcarii, by sprawa umowy ramowej została załatwiona do połowy 2019 roku, wykluczając jednocześnie możliwość renegocjowania istniejącego projektu.

Reklama

Szwajcarski prezydent wyraził w Wiedniu przypuszczenie, że w trwających obecnie konsultacjach z czynnikami politycznymi "pojawi się bardzo wiele pytań". Według niego, "zastrzeżenia te będziemy zapewne musieli omówić z Brukselą", gdyż "to, co teraz przedstawiono, raczej nie zyska większości".

Sprawujący rotacyjną prezydenturę Maurer, który w rządzie kieruje resortem finansów, ostro sprzeciwił się zawartej w unijnym ultimatum groźbie odmowy równouprawnienia szwajcarskiej giełdy. Gdyby tego równouprawnienia nie zapewniono, pojawiłoby się niebezpieczeństwo, że "popadniemy w wojnę gospodarczą" - ostrzegł. Skrytykował także obecny brak kontaktów z Brukselą na płaszczyźnie osobistej.

Umowa ramowa ma skupić wszystkie zawarte dotąd porozumienia Szwajcarii z UE, zapewniając jednocześnie automatyczne wprowadzanie do nich bieżących zmian unijnego prawa.

>>> Czytaj też: Tajani: Suwereniści i populiści nie będą mieli większości w PE