Według propozycji KE, budżet UE na lata 2021-2027 ma wynosić 1,1 biliona euro; dodatkowo państwa członkowskie powinny mieć do dyspozycji 750 mld euro w grantach i pożyczkach w ramach instrumentów na ożywienie gospodarcze. Wzmocniony do ok. 40 mld euro ma zostać Fundusz na rzecz sprawiedliwej transformacji.

Jak poinformowało Ministerstwo Klimatu, Polska z zadowoleniem przyjęła komunikat Komisji Europejskiej. W ocenie ministra Michała Kurtyki, „zyskaliśmy dobrą podstawę do dalszych negocjacji, które powinny teraz przyspieszyć tak, aby zaplanowane środki były dostępne jak najszybciej”.

Realizacja projektów transformacyjnych o prowzrostowym charakterze nie jest możliwa bez zapewnienia ambitnych ram finansowych, a działania inwestycyjne na rzecz transformacji klimatycznej mają duży potencjał do pobudzenia gospodarki - ocenił Kurtyka.

Jak zaznaczył, transformacja energetyczna pozostaje głównym priorytetem Polski, a zidentyfikowane przez KE obszary w ramach planu odbudowy wpisują się w plany Polski.

Reklama

W opinii Kurtyki propozycja wychodzi również naprzeciw oczekiwaniom Polski, zwiększając czterokrotnie rozmiar funduszu sprawiedliwej transformacji. „To oznacza dodatkowe 6 mld euro dla polskich regionów węglowych, które będą się transformować, żeby tworzyć nowe miejsca pracy” – powiedział.

„Kwoty przedstawione przez KE niewątpliwie będą wsparciem w kontynuacji transformacji energetycznej Polski” – dodał Kurtyka.

Plany Komisji dobrze przyjęły też m.in. branża OZE czy organizacje ekologiczne.

„Jest jasne, że będzie to zielona odbudowa i bodziec dla transformacji” - ocenił Giles Dickson, szef największej organizacji branży wiatrowej Wind Europe. Przypomniał, że połowa energii elektrycznej w UE w 2050 r. ma pochodzić z wiatru, stąd podejście Komisji będzie sprzyjać odpowiednim inwestycjom.

Według jednej z architektek porozumienia paryskiego z 2015 r., szefowej European Climate Foundation Laurence Tubiany, kryzys związany z koronawirusem jest momentem przełomowym dla Europejskiego Zielonego Ładu i ogólnie dla solidarności UE. „Unia musi wykorzystać tę szansę, aby zbudować bardziej zrównoważoną, odporną i przyszłościową gospodarkę” - podkreśliła Tubiana.

„Propozycja wydaje się być mocna i podkreśla spodziewane utrzymanie kursu na rozwój w duchu Zielonego Ładu. Wzmacnia też instrumenty kluczowe dla Polski jak Fundusz Sprawiedliwej Transformacji” - ocenił Marcin Korolec, b. minister środowiska i prezydent COP19, dziś prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Jak zaznaczył, propozycja Komisji wymaga szczegółowej analizy, ale ważne jest, aby polski rząd już dziś zaangażował się w prace nad szczegółami tej propozycji, tak aby jak najszybciej mogła ona wejść w życie.

„Pomoc europejska jest przeznaczona dla wszystkich, ale dostęp do niej będzie prawdopodobnie zależeć od zaangażowania się w realizację celu neutralności klimatycznej i poszanowanie zasad praworządności” - podkreślił Korolec.

„Komisja pokazała, że chce włożyć bezprecedensowo duże pieniądze nie tylko w szybszą transformację gospodarki, ale też we wzmocnienie europejskiej solidarności i zacieśnienie integracji. Dla Polski powinien to być sygnał do przemyślenia swojego stanowiska w UE” - oceniła Izabela Zygmunt z Polskiej Zielonej Sieci. Ten budżet może również dla naszej gospodarki stać się trampoliną do skoku cywilizacyjnego – pod warunkiem, że w końcu na serio podpiszemy się pod transformacyjnymi celami UE - dodała.

Z kolei Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego ocenił, że zapowiedź znaczącej alokacji na renowację budynków to szansa nie tylko na osiągnięcie celów polityki klimatycznej, ale również rozwiązanie problemu fatalnej jakości powietrza. „Mam nadzieję, że politycy dostrzegą i będą potrafili wykorzystać tę synergię pomiędzy celami Europejskiego Zielonego Ładu a potrzebami w zakresie modernizacji budynków, a w roku 2027 będzie nam się oddychało o wiele lepiej” - powiedział Guła.(PAP)