Jak podkreślono w dokumencie, Europa będzie musiała zadbać o swoją strategiczną pozycję na arenie międzynarodowej.

Stojące przed Europą wyzwania demograficzne były tematem środowej debaty członków Komitetu Regionów z unijną komisarz odpowiedzialną za demokrację i demografię Chorwatką Dubravką Szuicą.

Jak wynika z raportu KE, na który wielokrotnie w swoim wystąpieniu powoływała się komisarz, w 1960 r. populacja obecnej UE-27 stanowiła około 12 proc. ludności świata, obecnie jest to ok. 6 proc., natomiast do 2070 r. w Europie będzie mieszkać nieco mniej niż 4 proc. światowej populacji. W tym samym czasie udział Afryki w ludności globu wzrośnie z 9 proc. do 32 proc.

Komitet Regionów alarmuje, że liczba ludności spada w ponad 40 proc. unijnych regionów. "Musimy umożliwić regionom najbardziej dotkniętym zmianami demograficznymi utrzymanie i poprawę jakości życia oraz wyposażyć się w niezbędne narzędzia, aby znaleźć innowacyjne rozwiązania" – przyznała komisarz.

Reklama

Wyzwania demograficzne często znacznie się różnią w poszczególnych regionach tego samego kraju UE. Jak zaznaczono w raporcie Komisji, 31 mln ludzi, czyli 7 proc. populacji Unii, żyje w regionie, który stoi przed podwójnym wyzwaniem, jakim jest szybki spadek liczby ludności i niski PKB na mieszkańca.

Wiele z tych regionów znajduje się w krajach bałtyckich, Bułgarii, Chorwacji, na Węgrzech, w Portugalii i Rumunii. W tej sytuacji są też niektóre regiony w Grecji i Hiszpanii, a także kilka regionów we wschodnich Niemczech, Francji i Polsce.

Prognozy KE pokazują ponadto, że Europa się starzeje - do 2070 roku 30,3 proc. populacji w UE będzie miało ponad 65 lat (w porównaniu z 20,3 proc. w 2019 r.), a 13,2 proc. będzie w wieku powyżej 80 lat (w porównaniu z 5,8 proc. w 2019 r.).

W raporcie zwrócono uwagę, że przy zmniejszającej się populacji w wieku produkcyjnym istnieje ryzyko, że utrzyma się, a nawet przyspieszy tendencja spadku udziału Europy w światowym PKB. W 2004 r. unijna gospodarka stanowiła 18,3 proc. globalnego PKB, a w 2018 r. wskaźnik ten spadł do 14,3 proc.

"Sprawi to, że Europa będzie musiała stać się bardziej zintegrowana, silniejsza i będzie musiała zadbać o swoją strategiczną pozycję na arenie międzynarodowej" – podkreślono w dokumencie.

Według autorów publikacji, skoro liczba ludności w wieku produkcyjnym w Europie zmniejsza się, trzeba znaleźć sposób na utrzymanie wzrostu gospodarczego poprzez wprowadzenie na rynek pracy większej liczby osób i zwiększenie produktywności. Należy też zmodernizować systemy opieki zdrowotnej i społecznej oraz zastanowić się, w jaki sposób finansować wyższe wydatki publiczne związane ze starzeniem się społeczeństwa.

W raporcie znalazł się również rozdział poświęcony migracji. Jak zauważono, w 2019 r. w UE-27 mieszkało 21,8 mln obywateli państw trzecich, co stanowi 4,9 proc. populacji, a 13,3 mln obywateli Unii mieszkało w innym kraju Wspólnoty. "Roczna wielkość tych przepływów może ulec zmianie, ale długoterminowe trendy są względnie stabilne " – skonstatowano w analizie.

Zauważono przy tym, że zmiany klimatu i utrata różnorodności biologicznej znacząco wpłyną na wzorce migracji na świecie. Według Banku Światowego, na który powołuje się KE, nawet 143 mln osób w Afryce Subsaharyjskiej, Azji Południowej i Ameryce Łacińskiej może zostać przesiedlonych w obrębie swoich krajów do 2050 r., jeżeli nie zostaną podjęte działania klimatyczne.

Według autorów publikacji, "wzmacnia to potrzebę, by Europa była światowym liderem w dziedzinie klimatu".