Eurodeputowani przyjęli kompromis unijnych liderów z mieszanymi uczuciami. "Ta Rada Europejska to historyczny moment dla Europy. Są ustępstwa jak w każdych negocjacjach, ale brak porozumienia byłby nie do wybaczenia" - napisała na Twitterze szefowa frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D) w PE Iratxe Garcia Perez.

Jej zdaniem nowy wieloletni budżet UE i fundusz odbudowy otwierają drogę "do budowy bardziej nowoczesnej, zielonej i sprawiedliwej UE". Zapowiedziała, że PE będzie pracował nad wprowadzeniem niezbędnych poprawek.

Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber zaznaczył, że porozumienie jest koniecznym krokiem w kierunku planu ochrony społeczeństw i gospodarki przed wpływem pandemii koronawirusa. "Teraz Parlament Europejski dokona własnej oceny. Kryteria grupy EPL są jasne: solidarność, odpowiedzialność, praworządność" - napisał polityk.

Za historyczne porozumienie uznał szef grupy Odnowić Europę w PE Dacian Ciolos. Wskazał przy tym, że zgadza się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że teraz zaczną się twarde negocjacje z Parlamentem Europejskim. "Będziemy chcieli zmian w sprawie wieloletnich ram finansowych, praworządności i zasobów własnych" - zapowiedział eurodeputowany. Odnosząc się do przebiegu posiedzenia Rady Europejskiej oświadczył, że pokazało ono, dlaczego potrzebna jest głębsza reforma zarządzania UE.

Reklama

Zapisy w sprawie praworządności skrytykował współprzewodniczący Zielonych w PE Philippe Lamberts. "W zamian za mniejszy fundusz odbudowy i wyższe rabaty mechanizm praworządności został znacznie osłabiony. Uwarunkowania w zakresie praworządności są zbyt niejasne, aby mogły być siłą nacisku na państwa członkowskie, by respektowały one to, do czego się zobowiązały, wchodząc do UE" - napisał w oświadczeniu.

Zaznaczył, że unijne stolice muszą się przygotować na twarde negocjacje z PE, który wykorzysta swoją siłę, aby "ograniczyć szkody" wynikające ze zmian w pierwotnym tekście. "Parlament Europejski będzie naciskał na wyższy wieloletni budżet, na to, by mieć prawo głosu w sprawie środków z funduszu odbudowy i by dostęp do funduszy był powiązany z silnym mechanizmem praworządności" - zapowiedział Lamberts.

Z zapisów ws. praworządności cieszy się PiS (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Europoseł Ryszard Czarnecki podkreślił, że większość kwalifikowana obowiązuje w Radzie UE, natomiast w Radzie Europejskiej, na którą wskazują wnioski ze szczytu, obowiązuje jednomyślność. "Wielki sukces" - napisał na Twitterze, dodając przy tym biało-czerwoną flagę.

Ostatniej nocy negocjacji na szczycie zmieniono wcześniejsze sformułowania dotyczące uzależnienia unijnych funduszy od praworządności, usuwając odniesienie do tej kwestii z fragmentu opisującego mechanizm warunkowości. We wnioskach przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności". "Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i funduszu odbudowy" - napisano.

Według porozumienia w przypadku naruszeń Komisja zaproponuje środki, które będą przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną. "Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii" - napisano. Decyzje na tym poziomie zapadają jednomyślnie.