Jak wskazali analitycy PIE, Stany Zjednoczone są nadal najważniejszym rynkiem zbytu niemieckich towarów, chociaż w ostatnim roku ich rola zmalała. "W lipcu 2020 r. do USA trafiło 9,1 proc. eksportu Niemiec, tj. o 0,7 pkt. proc. mniej niż rok wcześniej. Zwiększyło się natomiast znaczenie Chin, dotkniętych w mniejszym stopniu pandemią COVID-19" - zwrócili uwagę w czwartkowym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Podkreślili, że jako odbiorca niemieckich towarów zyskała także Polska. "W lipcu br. jej udział w eksporcie Niemiec był o 0,6 pkt. proc. wyższy niż rok wcześniej i wyniósł 5,3 proc. Straciły zaś m.in. Francja, Wielka Brytania i Japonia" - zaznaczyli.

Analitycy zwrócili uwagę, że nasz kraj umocnił swoją pozycję także jako dostawca towarów do Niemiec. Udział Polski w imporcie Niemiec w lipcu br. był o 0,8 pkt. proc. wyższy niż rok wcześniej i wyniósł 5,8 proc. "Tym samym Polska była pod względem wartości drugim (po Niderlandach) unijnym dostawcą towarów do Niemiec i czwartym na świecie (po USA i Chinach)" - wskazali.

Reklama

Według PIE umocnienie się pozycji Chin w handlu Niemiec "można przede wszystkim wiązać z szybszą poprawą sytuacji epidemiologicznej niż w większości krajów na świecie". W ostatnim roku udział Państwa Środka w imporcie Niemiec zwiększył się o ponad 2 pkt. proc. - do 12,4 proc. "Wzrost znaczenia Polski to z kolei m.in. efekt łagodnego przebiegu pandemii COVID-19 w naszym kraju oraz dostarczania na rynek niemiecki relatywnie tańszych towarów w porównaniu z wieloma innymi eksporterami" - ocenili.

PIE zauważyło, że do wzrostu niemieckiego eksportu w lipcu br. w największym stopniu przyczynił się rosnący światowy popyt na trzy grupy produktów: pojazdy mechaniczne oraz części motoryzacyjne (wkład w tempo wzrostu o 1,21 pkt. proc.), maszyny i urządzenia mechaniczne (o 0,84 pkt. proc.), a także urządzenia elektryczne oraz ich części (o 0,73 pkt. proc.). "Jest to o tyle istotne, że wyroby te są wytwarzane w ramach globalnych łańcuchów wartości, w których ważnymi poddostawcami są polskie przedsiębiorstwa" - zaznaczyli. Szczególne znaczenie ma tutaj przemysł motoryzacyjny. Polska jest nie tylko eksporterem samochodów na rynek niemiecki, lecz także dostarcza części i akcesoria motoryzacyjne do niemieckich fabryk aut produkujących na eksport. "Stąd też wzrost zagranicznego popytu na wytwarzane w Niemczech samochody pobudza jednocześnie polski eksport części do tego kraju" - wskazali.

Przypomnieli, że w czasie pandemii najmocniej ucierpiała branża motoryzacyjna. Według cytowanych przez analityków danych Destatis za pierwsze półrocze 2020 r., najwięcej do nadrobienia w eksporcie za Odrę Polska miała właśnie w grupie wyrobów przemysłu motoryzacyjnego. Niemiecki import z Polski tych wyrobów był o ponad 27 proc. niższy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Natomiast wyższa niż w pierwszym półroczu 2019 r. była sprzedaż wyrobów tytoniowych, ryb, urządzeń elektrycznych oraz wyrobów piekarskich i ciastkarskich. (PAP)

autor: Magdalena Jarco