Pytanie padło dzień po tym jak na jaw wyszła afera z udziałem prominentnego polityka Fideszu Jozsefa Szajera. Europoseł został w piątek przyłapany na udziale w imprezie - gejowskiej orgii z udziałem ponad 20 osób w Brukseli. Policja interweniowała, bo spotkanie łamało restrykcje koronawirusowe.

Po tym jak sprawa wyszła na jaw Szajer przyznał się do winy, zaprzeczając jednocześnie, by narkotyki, które odkryto w jego plecaku należały do niego. Opisując całe zdarzenie belgijska policja ujawniła, że mężczyzna próbował uciec po rynnie z miejsca, w którym odbywało się sex-party.

Komentatorzy zwracają uwagę na fakt, że węgierski eurodeputowany, który w weekend zrezygnował niespodziewanie z mandatu należał do trzonu konserwatywnych polityków węgierskiego Fideszu i był współtwórcą zapisów tamtejszej konstytucji, które mówią o tradycyjnej roli rodziny złożonej z kobiety i mężczyzny.

Na początku kwietnia 14 ugrupowań wchodzących w skład EPL zwróciło się do Tuska o usunięcie z rodziny politycznej chadeków partii premiera Viktora Orbana. Była to konsekwencja przyjęcia przez parlament Węgier prawa o ochronie przed koronawirusem, które przyznawało rządowi w Budapeszcie bezterminową możliwość rządzenia za pomocą dekretów.

Reklama

Członkostwo rządzącego na Węgrzech Fideszu w EPL zostało zawieszone w marcu 2019 roku. W liście do członków EPL z 1 kwietnia bieżącego roku Tusk napisał, że obecnie priorytetem jest walka z pandemią koronawirusa, ale wkrótce nadejdzie czas, gdy będą musieli przemyśleć stanowisko w sprawie wykluczenia Fideszu z tej grupy.

We wrześniu Tusk ogłosił, że zgromadzenie polityczne Europejskiej Partii Ludowej nie będzie głosowało nad wykluczeniem Fideszu ze względu na to, że spotkania organizowane są w formie wideokonferencji i nie da się zapewnić tajności głosowania.

Kluczowe dla decyzji w sprawie wykluczenia Fideszu jest stanowisko niemieckiej CDU kanclerz Angeli Merkel. Dotychczas partia ta nie chciała dawać zielonego światła na wykluczenie Fideszu z EPL.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)