Grupa robocza Rady Atlantyckiej ds. rozmieszczenia sił amerykańskich w Europie północno-wschodniej wstępnie poparła w czwartek koncepcję wzmocnienia obecności sił USA w Polsce. Ostateczny raport grupy zostanie przedstawiony na początku 2019 roku.

Wstępne rekomendacje grupy roboczej (The Atlantic Council Task Force on US Force Posture in Europe) obejmują m.in. stworzenie na terenie Polski stałych ośrodków szkoleniowych dla sił amerykańskich i wojsk NATO stwarzające takie same możliwości ćwiczeń z użyciem broni śmiercionośnej, jak używane obecnie do tego celu poligony na terenie Niemiec, a także rozmieszczenie w Polsce na "zasadzie kontynuowanej rotacyjnej obecności opartej na stałej infrastrukturze" jednej brygady amerykańskich sił lądowych (ok. 3 tys. żołnierzy).

Wstępne rekomendacje przedstawione w czwartek przez grupę są oparte na ośmiu zasadach, które wraz z naczelną zasadą wzmocnienia zdolności NATO do powstrzymywania zagrożeń militarnych płynących z Rosji, obejmują m.in.: postulat wzmocnienia spójności Sojuszu Atlantyckiego i zwiększenia stabilności NATO w obliczu dyslokacji sił rosyjskich oraz zgodności rekomendacji z narodową doktryną militarną Stanów Zjednoczonych.

Wśród szczegółowych zaleceń grupy roboczej Rady Atlantyckiej warto odnotować podniesienie rangi Elementu Dowództwa Misji (Mission Command Element) sił USA w Poznaniu do rangi Dowództwa Dywizji Stanów Zjednoczonych, a także modernizację i rozbudowę przez polskie władze obecnej infrastruktury w bazie wojskowej w okolicach Żagania, z której obecnie korzysta amerykańska brygada pancerna i dostosowanie jej do norm amerykańskich. Rozbudowa zaplecza szkoleniowego powinna umożliwić korzystanie z bazy zarówno przez siły amerykańskie, jak i wojska sojusznicze NATO - podkreślono.

Członkowie grupy zalecają też przyśpieszenie - "na tyle, na ile to możliwe" - realizacji projektów zaplanowanych w ramach Europejskiej Inicjatywy Odstraszania (EDI; European Detterence Initiative) w tym – szybką rozbudowę pasów startowych w Powidzu, budowę tam rampy kolejowej do rozładunku ciężkiego sprzętu oraz wzniesienie nowych składów paliwa i amunicji.

Reklama

Ponadto, grupa rekomenduje wzmocnienie zdolności obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu w celu zapewnienia bezpieczeństwa wojskom USA w Polsce, a także przeprowadzenie szkoleń polskich sił zbrojnych z użyciem systemu obrony antyrakietowej Patriot. Grupa uważa też za wskazane całkowite powierzenie 10. grupie sił specjalnych USA (10th US Special Forces Group) - odpowiedzialnej za operacje na obszarze EUCOM (Europejskie Dowództwo Sił Zbrojnych USA) - szkolenia w Krakowie polskich sił specjalnych, a w przyszłości także takich sił z państw bałtyckich.

Te, wciąż wstępne, rekomendacje wzmocnienia obecności sił USA w Polsce oraz na północnym wschodzie Europy będą przedmiotem dalszej dyskusji w ramach grupy roboczej z udziałem ekspertów z innych ośrodków - zapewnił dr Hans Binnendijk, ekspert Rady Atlantyckiej i RAND, a w przeszłości m.in. dyrektor ds. rozbrojenia i kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Krajowego Białego Domu podczas prezentacji wstępnych zaleceń grupy na czwartkowej konferencji prasowej.

Wcześniej z tymi wstępnymi rekomendacjami wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce miał okazję zapoznać się podczas poufnego spotkania z ekspertami Rady Atlantyckiej prezydencki minister Krzysztof Szczerski, który w środę zakończył swą wizytę w Waszyngtonie.

Zalecenia Rady Atlantyckiej są już drugim w kolejności głosem płynącym z opiniotwórczych amerykańskich ośrodków wpływających na politykę w sferze bezpieczeństwa międzynarodowego za wzmocnieniem obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce.

Pierwszym przejawem takiego poparcia było opublikowane w listopadzie b.r. raportu autorstwa Petera B. Dorana prezesa ośrodka doradczego CEPA (Center for European Policy Analysis) i emerytowanego płk. Roya Wojcika dyrektora biura CEPA w Warszawie pod tytułem "Niedokończona sprawa" (Unfinnished Business). Autorzy opracowania CEPA jednoznacznie opowiedzieli się za lokalizacją stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce.

Rekomendacje Rady Atlantyckiej, żartobliwie nazywanej "pozarządową organizacją byłych pracowników rządowych" i działającej od 1967 r., mają w Waszyngtonie większy ciężar gatunkowy niż opinie wyrażane przez ekspertów CEPA, organizacji działającej od 2005 roku.

W skład grupy roboczej, której pracami kierują Alexander "Sandy" Vershbov, b. ambasador Stanów Zjednoczonych przy NATO i emerytowany gen. Philip M. Breedlove - były głównodowodzący siłami NATO w Europie, wchodzi szereg doświadczonych ekspertów militarnych z prywatnych placówek badawczych.

Została ona utworzona we wrześniu bieżącego roku w reakcji na przedstawioną przez władze RP w kwietniu b.r. propozycję zlokalizowania w naszym kraju stałej bazy wojsk amerykańskich.

Zarówno autorzy przedstawionych w czwartek zaleceń Rady Atlantyckiej, jak i autorzy opracowania CEPA są zgodni co do tego, że 2 mld dolarów USA, jakie rząd w Warszawie byłby gotów przeznaczyć na wzmocnienie obecności sił amerykańskich w Polsce, wystarczą tylko na 'dobry na początek'.