Wypowiedź Kima wpisuje się w serię komentarzy północnokoreańskich urzędników, zdradzających niezadowolenie Pjongjangu z powodu braku postępów w negocjacjach z Waszyngtonem i oskarżających o to władze USA. Północnokoreańskie MSZ sugerowało niedawno, że reżim może rozważyć wznowienie prób broni jądrowej i rakiet balistycznych dalekiego zasięgu.

Wiceminister Kim oświadczył w Pekinie, że jego kraj zrobił wysiłki w kierunku budowy trwałego pokoju, ale sytuacja znów utknęła w „niebezpiecznym, błędnym kole” narastających napięć z powodu działań rządów USA i Korei Południowej. Zarzucił władzom w Seulu, że postępują dwulicowo, urządzając wspólne ćwiczenia wojskowe z USA i kupując zaawansowane uzbrojenie.

„Choć minął już ponad rok od przyjęcia wspólnego oświadczenia KRLD-USA, nie osiągnięto żadnego postępu w kwestii poprawy dwustronnych relacji, tylko z powodu anachronicznej, wrogiej polityki USA wobec KRLD” - powiedział Kim, odnosząc się do dokumentu podpisanego przez przywódców obu krajów w czasie ich pierwszego spotkania w Singapurze latem 2018 roku.

Przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un wyraził tam gotowość do „całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego” w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla swojego kraju. Od tamtej pory nie ogłoszono jednak konkretnego planu likwidacji północnokoreańskiego programu zbrojeń jądrowych, ani nie sprecyzowano, o jakie chodzi gwarancje. Dwustronne rozmowy utknęły w martwym punkcie po drugim szczycie z udziałem obu przywódców w Hanoi w lutym br.

Reklama

Na początku października delegacje z obu krajów spotkały się w Sztokholmie, ale rozmowy znów się załamały. Główny północnokoreański negocjator oświadczył, że strona amerykańska „nie przyniosła niczego” do stołu rozmów.

W Pekinie trwa IX edycja Forum Xiangshan, poświęconego kwestiom bezpieczeństwa w regionie Azji i Pacyfiku, i uznawanego za chińską odpowiedź na doroczne forum Shangri-La Dialogue w Singapurze. Pekińskie forum potrwa do wtorku.

Otwierając w poniedziałek Forum Xiangshan chiński minister obrony Wei Fenghe odniósł się do sprawy Tajwanu, uznawanego przez komunistyczne władze w Pekinie za zbuntowaną prowincję „jednych Chin”. Rozwiązanie „kwestii Tajwanu” leży w największym interesie narodowym ChRL i żadna siła nie może zapobiec „zjednoczeniu Chin” - powiedział Wei.

>>> Czytaj też: Sytuacja jest coraz gorsza. W USA odnotowano pierwszy od lat spadek produkcji przemysłowej