USA pokryły koszt połowy przekazanego im z Rosji sprzętu medycznego do walki z koronawirusem, drugą połowę sfinansował Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich wspierający biznes amerykański w Rosji - poinformowała rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa.

"Za połowę wartości ładunku zapłacił Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich, a za połowę zapłaciła samodzielnie strona amerykańska" - powiedziała Zacharowa na czwartkowym briefingu dla prasy. Jak dodała, fundusz ten "odgrywa istotną rolę w rosyjsko-amerykańskiej współpracy biznesowej i wspiera biznes amerykański w Rosji".

Rzeczniczka podkreśliła, że koronawirus "jest wspólnym zagrożeniem". "W tych dniach Stany Zjednoczone przestawią swój przemysł na produkcję towarów potrzebnych do powstrzymywania pandemii koronawirusa. Jesteśmy przekonani, że w razie konieczności będą one mogły w rezultacie okazać wsparcie Rosji, jeśli takie będzie potrzebne" - dodała.

Zacharowa powiedziała, że w oświadczeniu Departamentu Stanu USA mowa jest o tym, iż oba kraje "w przeszłości okazywały sobie wzajemnie pomoc humanitarną i bez wątpienia będą ją okazywać także w przyszłości". Rosja "w pełni podziela to podejście, teraz jest czas, by pracować razem" - oświadczyła rzeczniczka.

Departament Stanu USA informując o przybyciu samolotu z Rosji z wyposażeniem medycznym powiadomił, że Stany Zjednoczone nabyły od Rosji ten sprzęt. Kreml natomiast mówił wcześniej, zapowiadając wysłanie ładunku, o "pomocy o charakterze humanitarnym", nie wspominając o zapłaceniu za sprzęt.

Reklama

Państwowy Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich w komunikacie przekazanym mediom poinformował w czwartek, że współpracuje również "z firmami amerykańskimi w celu dostarczenia w razie konieczności ładunku z USA i ma nadzieję, że partnerzy amerykańscy mogą sfinansować połowę jego wartości".

>>> Czytaj też: Firmy muszą planować. Potrzeba mapy wyjścia z lockdownu, inaczej grozi nam katastrofa [OPINIA]