W piątek wieczorem czasu polskiego Biały Dom potwierdził, że prezydent Trump odwiedzi Polskę przed przypadającym w lipcu w Niemczech szczytem G20. Do wizyty, składanej na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy, dojdzie 6 lipca.

Dr Janusz Sibora podkreślił, że wizyta Trumpa w Polsce wpisuje się w kontekst wielkiej polityki. "Trzeba odpowiedzieć, dlaczego prezydent Trump wybrał Polskę akurat w tej chwili, na miejsce, gdzie chce złożyć wizytę, udając się na szczyt G20. Po jego wizycie na szczycie NATO i niespełnionych oczekiwaniach co do jego przemówienia, w którym zabrakło słów o art. 5 Traktatu NATO (mówiącym o wzajemnej obronie sojuszników-PAP), otoczenie Trumpa postanowiło przeprowadzić ofensywę dyplomatyczną" - wyjaśnił dr Sibora.

Jak dodał, prezydent Trump w nocy z piątku na sobotę podczas konferencji prasowej już wspomniał o funkcjonowaniu art 5. Traktatu i zapowiedział wygłoszenie ważnego oświadczenia.

"Moim zdaniem Trump udając się na szczyt G20 wykorzysta pobyt w Polsce do wygłoszenia naprawdę ważnego przemówienia, być może będzie to tak zwane wielkie przemówienie, które nazwie później doktryną Trumpa. Wpływ otoczenia politycznego Trumpa i stałe interesy amerykańskie wzięły górę nad jego nieokiełznanym temperamentem. Otoczenie prezydenta USA, które zapoznało się z treścią jego przemówienia na szczycie NATO było zaskoczone, tym że on tę frazę o art. 5 wykreślił. Zatem teraz przeprowadza korektę tej polityki" - powiedział dr Sibora.

Reklama

Jak dodał ekspert, "po szczytach G7 i NATO można było odnieść wrażenie, że zostało nie tylko naruszone zaufanie ale i fundamenty ładu międzynarodowego zatem Trump teraz chce pokazać, że fundamenty tej polityki są silne". "Ta wizyta pokazuje szczególnie w kontekście relacji USA-Rosja, wagę tego regionu na międzynarodowej szachownicy" - podkreślił dr Sibora.

Przypomniał, że od czasu pobytu prezydenta Nixona w Polsce, wizyta Donalda Trumpa będzie 14. wizytą prezydenta USA w naszym kraju. Kilkakrotnie były to wizyty oficjalne, ale najczęściej miały one charakter wizyt roboczych. "Warszawa była dostojnym przystankiem dyplomatycznym dla amerykańskiego prezydenta, który uczestniczył w szczycie krajów środkowoeuropejskich lub kiedy udawał się na szczyty światowe" - podkreślił dr Sibora.

Dodał, że zasady protokołu dyplomatycznego określą towarzyszący wizycie ceremoniał wojskowy, a szczegóły protokolarne zostaną uzgodnione ze stroną amerykańską. "Klimat wizyty tworzy nie tylko protokół dyplomatyczny, ale i polska gościnność. Zarówno prezydent USA jak i goście szczytu państw Trójmorza będą z pewnością godnie przyjęci na polskiej ziemi" - podkreślił dr Sibora.

>>> Czytaj też: Prof. Wawrzyk o Trumpie: Od czasów Reagana nie mieliśmy tak propolskiego prezydenta USA