We wtorek prezydent Andrzej Duda wylatuje do Waszyngtonu, gdzie w środę ma się spotkać z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Według szefa MON Mariusza Błaszczaka, który będzie towarzyszył Dudzie w jego wizycie, rozmowa obu polityków ma dotyczyć m.in. szczegółów obecności wojsk USA w Polsce.

Temat wizyty poruszył we wtorek na konferencji prasowej w Lublinie kontrkandydat Andrzeja Dudy w niedzielnych wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski. Polityk podkreślił, że bezpieczeństwo i kwestie sojusznicze są najważniejsze, ponieważ dotykają polskiej racji stanu. "Słyszymy, że pan prezydent Duda udaje się w podróż do Waszyngtonu, tylko niestety nie wiemy w jakim celu. Ani parlament, ani społeczeństwo nie zostało o tym poinformowane. I dlatego prosiłbym pana prezydenta o poinformowanie opinii publicznej w jakim celu do Waszyngtonu się udaje" - dodał kandydat KO na prezydenta.

Poinformował o wystosowaniu listu do prezydenta Dudy w tej sprawie. Zapewnił, że w kwestii stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce panuje zgoda. Natomiast - jak zaznaczył - dochodzą do niego sygnały o tym, że Amerykanie chcą przenosić do Polski swoją broń nuklearną oraz że toczą się rozmowy na temat budowy elektrowni atomowej w naszym kraju. "I dlatego apeluję do pana prezydenta, aby te sprawy jednoznacznie wyjaśnił i jasno poinformował opinię publiczną, że nie chodzi o przenoszenie sił nuklearnych, żeby wyjaśnił, czy te rozmowy będą rzeczywiście dotyczyły budowy reaktora atomowego. Jeżeli nie, to opinia publiczna powinna o tym wiedzieć" - oświadczył Trzaskowski.

Reklama

Według niego jeśli w środę w Waszyngtonie mają zapaść bardzo ważne dla Polski decyzje, to wcześniej prezydent powinien był zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a o szczegółach w tej sprawie poinformować także parlament. "Albo nie będą tam zapadały ważkie decyzje i wtedy oczywiście pytanie dlaczego ta wizyta ma miejsce kilka dni przed wyborami. Ja mam nadzieję, że pan prezydent Andrzej Duda nie jedzie do Waszyngtonu wyłącznie dla doraźnych celów kampanii politycznej - swojej czy prezydenta Trumpa. Stąd ten list i stąd te pytania" - wyjaśnił Trzaskowski.

Szef MSZ Jacek Czaputowicz zaprzeczył we wtorkowym wywiadzie dla PAP, jakoby środowe rozmowy prezydentów Dudy i Trumpa w Waszyngtonie miały dotyczyć ewentualnego przenoszenia amerykańskiego arsenału nuklearnego; podkreślił, że na agendzie znajdzie się współpraca w obszarze energetyki jądrowej, w tym inwestycje z udziałem spółek z Polski i USA. Czaputowicz zaznaczył również, że obecne rozmowy z partnerami amerykańskimi powinny stworzyć pole dla dodatkowego zaangażowania wojskowego USA w Polsce.

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał we wtorek, że według dotychczasowych ustaleń polsko-amerykańskich do naszego kraju ma przyjechać nawet do dwóch tysięcy żołnierzy amerykańskich, a nie – jak zakładano wcześniej – do tysiąca. Z ustaleń "DGP" wynika ponadto, że poza sprawami wojskowymi podczas spotkania Duda-Trump poruszona ma zostać również kwestia amerykańskiego kredytu na budowę w Polsce elektrowni atomowej. "Najpewniej będzie się to wiązało z podpisaniem niewiążącego memorandum" - napisała gazeta.