"Złożyliśmy dziś pozew w sądzie w Michigan o wstrzymanie liczenia głosów do czasu zapewnienia znaczącego dostępu do miejsc, gdzie głosy były liczone. Domagamy się również przeglądu tych kart do głosowania, które zostały otwarte i policzone, gdy nie mieliśmy do nich właściwego dostępu” - napisano w oświadczeniu sztabu wyborczego.

Wcześniej sztab Trumpa domagał się przeliczenia głosów w stanie Wisconsin.

"New York Times" pisze, że pojedynek wyborczy nie jest rozstrzygnięty na Alasce, w Arizonie, Georgii, Michigan, Maine, Nevadzie, Karolinie Północnej, Pensylwanii.

Michigan ma 16 głosów elektorskich. Do zwycięstwa w wyborach prezydenckich potrzebnych jest ich co najmniej 270. Według danych CNN kandydat Demokratów na prezydenta Joe Biden może obecnie liczyć na 237 takich głosów, a Trump - na 213.

Reklama