Trump napisał w informacji dla Kongresu, że wetuje ustawę o budżecie Pentagonu ponieważ: "nie zawiera środków istotnych dla narodowego bezpieczeństwa, zawiera klauzule, które nie respektują naszych weteranów i historii naszej armii, i jest sprzeczna z wysiłkami mojej administracji, by stawiać Amerykę na pierwszym miejscu w naszych działaniach dotyczących bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej".

Dodał, że jest ona "prezentem dla Chin i Rosji" - relacjonuje Reuters.

Zdaniem doradców prezydenta jego weto zostanie odrzucone, ponieważ niewielkie są szanse na przekonanie kilkudziesięciu Republikanów w Kongresie, by odrzucili przyjętą sporą większością głosów i aprobowaną przez obie partie ustawę. Według Reutersa otoczenie Trumpa starało się przekonać go, by nie odrzucał projektu budżetu Pentagonu.

Prezydent zagroził już na początku grudnia zawetowaniem ustawy, podawał też różne powody, dla których jej nie akceptuje. Oznajmił między innymi, że poprze ją tylko wtedy, jeśli wyeliminuje ona zapis tzw. ustawy o przyzwoitości komunikacyjnej, chroniący platformy internetowe i firmy technologiczne przed procesami sądowymi za moderację umieszczanych na ich stronach treści.

Reklama

Prezydent argumentował też, że ustawa nie powinna zawierać planu zmian nazw baz wojskowych nazwanych na cześć generałów Konfederacji, a także napisał na Twitterze, że jest ona korzystna dla Chin, nie przedstawił jednak żadnego wyjaśnienia takiej oceny.

Projekt ustawy o środkach dla Pentagonu nie został odrzucony od blisko 60 lat.

Ustawa o budżecie obronnym, w tym roku opiewająca na kwotę ok. 740 miliardów dolarów, negocjowana jest tradycyjnie co roku przez Republikanów i Demokratów, a następnie popierana w Kongresie przez parlamentarzystów obu partii.

Aby odrzucić weto prezydenta, potrzeba większości dwóch trzecich w każdej z izb Kongresu, by ustawa weszła w życie. (PAP)