"Prezydent ponosi odpowiedzialność za środowy atak awanturników na Kongres. Powinien był ich natychmiast potępić, gdy widział, co się dzieje" - oświadczył McCarthy w trakcie debaty nad impeachmentem przywódcy USA w Izbie Reprezentantów.

Bliski polityczny sojusznik Trumpa szturm jego zwolenników na Kapitol uznał za sprzeczny z demokracją i amerykańskimi wartościami.

Jednocześnie w ocenie wysokiego rangą Republikanina postawienie Trumpa w stan oskarżenia doprowadziłoby do dalszych podziałów w amerykańskim społeczeństwie. "Uważam, że postawienie prezydenta w stan oskarżenia w tak krótkim czasie byłoby błędem. Nie zostało zakończone żadne śledztwo. Nie odbyły się żadne przesłuchania" - powiedział.

McCarthy - jak donosi portal Axios - w poniedziałek rozmawiał z Trumpem, przekonując go, że to nie skrajnie lewicowa Antifa, a radykalni sympatycy przywódcy USA wtargnęli siłą na Kapitol w zeszłym tygodniu.

Reklama