Członkowie Senatu głosowali za powołaniem świadków stosunkiem głosów 55:45. Oznacza to, że w 100-osobowej wyższej izbie Kongresu do Demokratów przyłączyło się pięciu Republikanów.

O wezwanie świadków zwrócił się główny menedżer impeachmentu Izby Reprezentantów Jamie Raskin. Doprowadziło to do sporu z adwokatem zespołu obrońców Trumpa, Michaelem van der Vennem.

Menedżerowie impeachmentu z Izby Reprezentantów postanowili wezwać na przesłuchanie republikańską członkinię niższej izby Kongresu Jaime Herrerę Beutler. Mówiła ona w piątek, że w trakcie zajść na Kapitolu była obecna podczas rozmowy między przywódcą mniejszości GOP w Izbie reprezentantów Kevinem McCarthym a byłym prezydentem.

Beutler była jedną z 10 republikańskich członków z Izby Reprezentantów, która wcześniej głosowała za oskarżeniem Trumpa.

Reklama

„Kiedy 6 stycznia McCarthy w końcu dotarł do prezydenta i poprosił go, by publicznie i z mocą powstrzymał zamieszki, prezydent początkowo powtórzył kłamstwo, że to antifa wdarła się Kapitol” – cytuje dziennik „New York Post” oświadczenie Beutler.

Jak dodała, McCarthy zaprzeczył i powiedział prezydentowi, że byli to zwolennicy Trumpa.

„Cóż, Kevin, wydaje mi się, że ci ludzie są bardziej zdenerwowani wyborami niż ty” – miał według kongresmenki skomentować prezydent.

Pragnienie powołania świadków wyraziło wcześniej trzech demokratycznych senatorów. Sugerowali zaproszenie do złożenia zeznań McCarthy'ego oraz republikańskiego senatora Tommy'ego Tuberville'a.

Nie wiadomo jeszcze, czy któraś ze stron postanowi powołać jeszcze innych świadków. Nie jest też jasne, czy wpłynie to na planowane zakończenie procesu o impeachment jeszcze w sobotę.

W dotychczasowej procedurze impeachmentu obydwie strony przedstawiały swoje argumenty. Wzbogacały je materiały wideo obrazujące zwłaszcza zamieszki na Kapitolu 6 stycznia oraz reakcję na nie ówczesnego prezydenta.

Na poniedziałek w Ameryce przypada Dzień Prezydenta. Senatorzy mieli nadzieję, że będą się mogli udać podczas tygodniowej przerwy w obradach Kongresu do swoich domów.