„Dzisiejszy dzień był pełen nadziei. W końcu widzieliśmy, jak 25 osób zostało powitanych z godnością” - powiedział CBS News prawnik Taylor Levy, który pomagał wcześniej dziesiątkom osób ubiegającym się o azyl. Musieli w oczekiwaniu na przesłuchania przez amerykańskie sądy wyjechać do Meksyku.

Aby powstrzymać imigrację do USA, administracja Trumpa w 2019 roku uchwaliła program zwany Protokołami Ochrony Migrantów (MPP). Doprowadziło to do wysłania z Ameryki do Meksyku ponad 70 tysięcy osób z różnych krajów ubiegających się o azyl.

Według CBS News wiele z nich przebywało na obszarach nękanych przemocą i przestępczością. Czekali miesiącami, a nawet latami w obozach w ciężkich warunkach. Organizacja Human Rights First udokumentowała ponad 1500 napaści, porwań, gwałtów, gróźb, a nawet morderstw na imigrantach.

„Dzisiaj zrobiliśmy pierwszy krok, aby rozpocząć bezpieczne, wydajne i humanitarne rozpatrywanie spraw osób kwalifikujących się do azylu ” - powiedział szef Ministerstwa Bezpieczeństwa Kraju (DHS) Alejandro Mayorkas.

Reklama

Zgodnie z szacunkami pierwsza faza procesu rozpatrywania spraw o azyl może objąć około 25 000 osób. Ostatecznie będzie ich prawdopodobnie mniej, ponieważ wielu nie mogąc się doczekać opuściło Meksyk i wróciło do swoich krajów.

Niedawno zatrzymani migranci, którzy nigdy nie znaleźli się w programie MPP wciąż stoją w obliczu groźby szybkiej deportacji zgodnie z wciąż obowiązującymi przepisami z czasów Trumpa. Mayorkas ostrzegł potencjalnych migrantów, aby nie podejmowali „niebezpiecznej podróży” na północ.

„Ograniczenia obowiązują i będą egzekwowane” - podkreślił.

Administracja Joe Bidena wymaga od wszystkich imigrantów ubiegających się o azyl i czekających w Meksyku, przeprowadzenia testów na koronawirusa.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)