Podwyżki cen na krajowych stacjach powinny wyhamować. Z drugiej strony szanse na jakiekolwiek obniżki są raczej niewielkie i do obecnych poziomów cen należy się przyzwyczaić, wynika z komentarza rynkowego analityków Biura Maklerskiego Reflex.

Przedświąteczny tydzień przynosi nam kontynuację podwyżek cen benzyn na krajowych stacjach, co jest wynikiem obserwowanych wcześniej podwyżek cen hurtowych. W skali tygodnia benzyna Pb95 podrożała w kraju 8 gr/l do średniego poziomu 5,20 zł/l. Aktualnie litr benzyny Pb95 jest w Polsce średnio 4 gr/l droższy od oleju napędowego, którego średnia cena detaliczna spadła w skali tygodnia 3 gr/l do 5,16 zł/l.

Podwyżki cen (szczególnie benzyn) obserwujemy w całej Europie, a Polska mimo wszystko należy do trójki krajów spośród UE z najniższymi cenami benzyn. Taniej zatankujemy jedynie w Rumuni (5,14 zł/l) oraz Bułgarii (4,85 zł/l). Średnia detaliczna cena benzyny 95-oktanowej w UE to aktualnie 5,96 zł/l, diesla natomiast 5,63zł/l.

Wyhamowanie tempa wzrostu cen ropy naftowej Brent w Londynie w rejonie 72 USD/bbl znajduje już swoje odzwierciedlenie w ustabilizowaniu cen na krajowym rynku hurtowym. Dlatego też, podwyżki cen na krajowych stacjach powinny wyhamować. Z drugiej strony szanse na jakiekolwiek obniżki są raczej niewielkie i do obecnych poziomów cen powinniśmy się przyzwyczaić.



Ceny ropy naftowej Brent kończą tydzień na poziomie 71,85 USD/bbl co oznacza wzrost w skali tygodnia o jedyne 0,30 USD/bbl. Aktualnie z ważniejszych dla rynku wydarzeń będzie decyzja USA odnośnie przedłużenia zawieszenia sankcji dla głównych odbiorców ropy irańskiej. Decyzja ta musi zapaść do 2 maja.

Tymczasem na rynek oraz częściej docierają głosy wątpliwości co do dalszych ograniczeń produkcji ze strony Rosji. Tamtejsze władze niepokoi strata udziałów rynkowych w związku z ograniczeniami produkcji, jednak w sumie jest ona symboliczna. Minister Finansów Rosji w niedzielę stwierdził, że jeśli Rosja wyszłaby z porozumienia cięć produkcji i współpracy z OPEC, wówczas ceny ropy mogłyby spaść do 40 USD/bbl.

Zgodnie z ostatnim raportem DoE zmiany zapasów ropy w USA okazały się być niewielkie. Rezerwy ropy naftowej zmniejszyły się w skali tygodnia o 1,4 do 455,2 mln bbl. Podobnie większych zmian nie obserwowaliśmy w przypadku zmian rezerw produktów gotowych. Zapasy benzyn zmalały w skali tygodnia 1,2 mln bbl.

Wyraźnie słabiej wygląda obecnie popytowa strona rynku paliw w USA. W pierwszych dwóch tygodniach kwietnia średnioroczny poziom konsumpcji paliw wyniósł 20,1 mln bbl/d i był 2,5% niższy niż przed rokiem. Wszystko wskazuje na to, że tempo wzrostu konsumpcji na rynku amerykańskim wyhamowało. W I kwartale tego roku średnioroczny poziom konsumpcji był zbliżony do ubiegłorocznego. Dla porównania w roku 2018 wzrost popytu na paliwa na rynku amerykańskim ukształtował się na średniorocznym poziomie 0,6 mln bbl (3% r/r).

>>> Polecamy: PE nałożył na ciężarówki limity emisji CO2. To pierwsze takie rozporządzenie