W zeszłym roku wszystkie 500 urządzeń rejestrujących wykroczenia, którymi dysponuje Inspekcja Transportu Drogowego, uwieczniło na zdjęciach 1,6 mln kierowców, którzy przekroczyli prędkość. Ale mandatami zakończyło się tylko 45 proc. spraw. Bo system ich wystawiania jest mało skuteczny. Dlatego Inspekcja chce zmienić przepisy tak, by mogła szybciej karać – i to niekoniecznie kierowców, ale również właścicieli samochodów. Ministerstwo Infrastruktury nie mówi „nie”.

– Obecny system jest archaiczny, a procedura wystawiania mandatów skomplikowana, przewlekła i kosztowna – tłumaczy Alvin Gajadhur, szef ITD. Duża część kierowców wykorzystuje luki w przepisach i nie przyznaje się do tego, ze to oni kierowali sfotografowanym pojazdem. – Żeby utrudnić nam postępowanie wskazują np. osoby postronne, nawet cudzoziemców. Kombinują na rożne sposoby – opowiada Gajadhur. Dodaje, ze duża część właścicieli aut w ogóle nie odpowiada na wezwania do wskazania osoby, która faktycznie przekroczyła prędkość. W takich sytuacjach ITD wysyła wnioski do sadów. Te jednak nie zawsze traktują niewskazanie jako wykroczenie.

Z tych powodów Inspekcja, wzorem wielu innych krajów, chce wprowadzić znacznie szybszy system karania – administracyjny. W praktyce wyglądać ma to tak: właściciel auta uwiecznionego przez fotoradar dostawałby wezwanie do wskazania kierowcy. Jeśli nie zrobiłby tego w ciągu 14 dni, ITD z automatu nakładałaby na niego karę administracyjną. Bez punktów karnych, bez dochodzenia, sądów etc. I niewykluczone, że wyższą niż potencjalny mandat.

– Analizujemy tę propozycję. System faktycznie trzeba usprawnić – przyznaje wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Reklama

– Jeśli rząd rzeczywiście, jak zapowiadał premier Morawiecki w swoim exposé, chce poprawić bezpieczeństwo na drogach, to jak najszybciej powinien wprowadzić to rozwiązanie w życie – komentuje Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl.

  • 1,58 mln przekroczeń prędkości zarejestrowały w 2019 r. wszystkie fotoradary, które ma ITD
  • 717 tys. spraw zakończyło się wystawieniem mandatu
  • 2897 to wstępna liczba ofiar, które poniosły śmierć na polskich drogach w 2019 r.

>>> Polecamy: Konkurencja na polskiej kolei wzrośnie? Rząd chce wpuścić do kraju zagranicznych przewoźników