Według raportu rocznego firmy pod koniec marca Ryanair zatrudniał około 14 tys. osób. O'Leary poinformował o planowanych zwolnieniach w materiale wideo przeznaczonym dla pracowników firmy.

W poniedziałek szef Ryanair przedstawił inwestorom kondycję firmy i powiedział, że należy oczekiwać, iż jej wzrost spowolni i konieczne będą zwolnienia, m.in. z powodu opóźnień w dostawie zamówionych samolotów Boeing 737 Max.

Ryanair - największy w Europie niskobudżetowy przewoźnik powietrzny - miał w przyszłym roku otrzymać 58 maszyn 737 Max, ale uziemienie wszystkich tych samolotów po dwóch katastrofach sprawiło, że Boeing nie zrealizuje na czas zamówień. Dla Ryanaira oznacza to, że latem 2020 roku, w najbardziej dochodowym sezonie, nie będzie dysponował wystarczającą flotą.

O'Leary poinformował też, że linie rozważają zrezygnowanie z niektórych połączeń, zwłaszcza tych, które przynoszą straty w sezonie zimowym. W pierwszym kwartale tego roku zyski Ryanaira spadły o 21 proc. - 243 mln euro - z powodu wyższych cen paliwa i wyższych zarobków personelu.

Reklama

>>> Czytaj też: Początek końca swobody żeglugi? Tak wygląda świat wielobiegunowy [OPINIA]