Transport i logistyka, także wewnątrz przedsiębiorstw, już teraz muszą się zmierzyć z wyzwaniami przyszłości: przemianami demograficznymi i wiążącym się z tym brakiem pracowników, efektywnością łańcuchów dostaw oraz presją na nowe rozwiązania.
ikona lupy />
Autonomiczne roboty mobilne testowane w fabryce MiR / Media

Co postępująca cyfryzacja i automatyzacja oznacza dla branży logistycznej? Eksperci wskazują zarówno na szanse, jak i potencjalne zagrożenia, jakie niesie za sobą robotyzacja tego obszaru. Optymiści mówią, że dzięki temu firmy czeka przede wszystkim obniżenie kosztów, bardziej efektywne zarządzanie łańcuchem dostaw i logistyką, a także rozwiązanie problemu niedoboru pracowników. Jednocześnie, w szerszej perspektywie, jeśli automatyzacja nie będzie realizowana z uwzględnieniem skutków społecznych, może doprowadzić do wzrostu bezrobocia i zadłużenia państw. Według raportu Deutsche Bank Research średni roczny deficyt fiskalny państw Unii Europejskiej, w tym Polski, może osiągnąć nawet około 7 proc. PKB w przypadku, jeśli automatyzacja doprowadziłaby do redukcji obecnego poziomu zatrudnienia o połowę.

ikona lupy />
Autonomiczne roboty mobilne testowane w fabryce MiR / Media
Reklama

O ryzyku zwiększenia nierówności piszą w publikacji Międzynarodowego Funduszu Walutowego „Robots, Growth, and Inequality. Finance & Development” ekonomiści Andrew Berg, Edward F. Buffie i Luis-Felipe Zanna. Podczas gdy zaawansowana technologia może doprowadzić do masowego bezrobocia i drastycznego spadku standardu życia większości ludzi, to wdrażana w odpowiedzialny społecznie sposób będzie miała pozytywny wpływ na produktywność i rynek pracy. Przykładem może być wykorzystanie autonomicznych robotów mobilnych w transporcie wewnętrznym. „Automatyzacja w logistyce i intralogistyce musi nastąpić, by efektywnie wykorzystywać kurczące się zasoby ludzkie” – mówi Jesper Sonne Thimsen z Mobile Industrial Robots (MiR). Zmiany demograficzne powodują bowiem, że zaczyna brakować rąk do pracy – dotyczy to wielu sektorów przemysłu.

Brak pracowników to nie jedyny problem przedsiębiorstw. Wyzwaniem w erze Przemysłu 4.0 jest też rosnąca presja konkurencyjności. Jesper Sonne Thimsen, dyrektor sprzedaży Mobile Industrial Robots na Europę Środkowo-Wschodnią i Finlandię, wskazuje na inne megatrendy panujące w gospodarce: globalizację rynków, digitalizację oraz indywidualizację potrzeb konsumentów. Odpowiedzią na to może być integracja systemów zarządzania, wykorzystanie zautomatyzowanych i mobilnych robotów oraz elastycznych przestrzeni w zakładach produkcyjnych.

ikona lupy />
Autonomiczne roboty mobilne testowane w fabryce MiR / Media

Branża transportowa i logistyczna inwestują także w technologie, aplikacje i rozwiązania bazujące na Internecie Rzeczy. Według raportu B2B Global IoT Analysis, przygotowanym przez Boston Consulting Group, do 2020 roku wydatki te sięgną 250 mld euro, a nakład na rozwiązania IoT branży transportowej ma osiągnąć 40 mld euro. Szacunkowa wielkość mobilnego rynku IoT w Polsce szacuje się na ponad 800 milionów złotych, przy 40 proc. rocznym tempie wzrostu – podaje PwC.

Zastosowanie tych technologii w transporcie, także wewnętrznym, pozwala na coraz bardziej efektywną pracę. Przykładowo, duńska firma MiR produkuje autonomiczne roboty mobilne – AMR. Czym AMR różnią się od automatycznie sterowanych maszynAGV? Jak mówi Thimsen, największą zaletą AMR jest ich umiejętność samodzielnej nawigacji. „Bez problemu omijają napotykane przeszkody i bezpiecznie docierają do celu. Dzięki tworzonej przez robota mapie przestrzeni i wykorzystaniu sztucznej inteligencji, autonomiczne roboty mobilne bez pomocy człowieka potrafią dynamicznie nawigować i wybrać najdogodniejszą trasę jeszcze przed rozpoczęciem jazdy” – dodaje Thimsen. Wyposażone są też w kamery, skanery i czujniki, które umożliwiają bezpieczną pracę. Z kolei tradycyjne systemy AGV poruszają się jedynie po ustalonej trasie.

ikona lupy />
Autonomiczne roboty mobilne testowane w fabryce MiR / Media

Podobnie jak coboty produkowane przez Universal Robots, tak i AMR z Mobile Industrial Robots zastępują monotonną pracę człowieka. „Dzięki nim odciążamy pracowników” – komentuje Jesper Sonne Thimsen. Wykorzystanie robotów AMR w fabrykach zmniejsza ryzyko poniesienia obrażeń w związku z wykonywaną pracą. Jeśli robot na swojej trasie napotyka niespodziewaną przeszkodę – np. człowieka – zatrzymuje się, po czym kontynuuje jazdę w bezpieczny sposób. Również programowanie robotów mobilnych staje się coraz prostsze. Roboty MiR zostały zaprojektowane tak, by umożliwić ich obsługę z poziomu przeglądarki internetowej. Wystarczy, że połączymy się z robotem dzięki stronie otwartej na smartfonie, tablecie bądź komputerze, by za pomocą jednego przycisku kierować AMR lub zaplanować jego trasę. Dodatkowo Mobile Industrial Robots uruchomił program leasingowy MiR Finance. Dzięki temu nawet małe start-upy mogą wykorzystywać roboty mobilne przy niższych – lub żadnych – początkowych kosztach inwestycji oraz niskich kosztach miesięcznych.

Gdzie autonomiczne roboty mobilne znajdują zastosowanie? Od początku istnienia firmy w 2013 roku roboty MiR wykorzystywane były m.in. w szpitalach do transportu brudnej bielizny, a także w lokalnej fabryce Lego. Teraz AMR marki Mobile Industrial Robots pomagają na liniach produkcyjnych takich gigantów jak Toyota, Daimler, Volkswagen, Airbus czy też Michelin, Adidas i Unilever. MiR, tak jak Universal Robots, został zakupiony przez koncern Teradyne.

>>> Czytaj też: Latające robotaksówki gotowe do startu. Oto przegląd działających prototypów [ZDJĘCIA]