To właśnie awarie i pożary akumulatorów zmusiły w styczniu linie lotnicze do wstrzymania rejsów Dreamlinerów. Od tamtej pory przeprowadzono dokładne badania i poprawiono bezpieczeństwo akumulatorów, podkreśla analityk amerykańskiego radia NPR, Wendy Kaufman.

„Poszczególne ogniwa będą teraz oddzielone od siebie, żeby jakaś awaria się nie rozprzestrzeniała, system ładowania będzie bezpieczniejszy, ewentualne gazy będą wypompowywane na zewnątrz, a całość będzie zamknięta w metalowej osłonie.”

Obecnie uziemionych jest 50 Dreamlinerów. Na ich ponowne rejsy muszą zezwolić różne agencje bezpieczeństwa lotniczego. Problemy z akumulatorami kosztowały firmę Boeing 600 milionów dolarów.

Co z Dreamlinerami LOT-u?

Reklama

Polskie Linie Lotnicze LOT potwierdziły, że w polskich barwach samoloty te wzniosą się ponownie w powietrze w czerwcu.

Rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT Marek Kłuciński podkreśla, że w czerwcu pasażerowie będą mogli korzystać z trzech Dreamlinerów w barwach LOT-u. Dwa przejdą modernizację w Etiopii, a trzeci już po zmianach ma być przekazany do Warszawy prosto z fabryki Boeinga. Rzecznik dodał, że czeka jeszcze na decyzję europejskiego nadzoru lotniczego. "Spodziewamy się, że nasze dwa Boeingi 787 Dreamliner będą mogły już w czerwcu przewozić pasażerów Polskich Linii Lotniczych LOT" - podkreślił Kłuciński.

LOT zapowiada, że już w czerwcu będzie rozmawiał z amerykańskim producentem o odszkodowaniu za koszty poniesione przez linie w związku z wycofaniem nowych samolotów. Na razie LOT szacuje, że przez awarie Dreamlinerów stracił kilkadziesiąt milionów złotych.

LOT zakupił łącznie pięć Dreamlinerów. Ostatnie dwa mają trafić do Polski w wakacje. Wcześniej polski przewoźnik zapowiadał, że nowe maszyny mają zastąpić wysłużone Boeingi 767 i przewozić podróżnych także na dalekich trasach do Chin, Kanady i Stanów Zjednoczonych.