Jak ustaliliśmy, na celowniku przewoźnika jest spółka ZSSK Cargo, dla której inwestora strategicznego poszukuje rząd w Bratysławie.
Już dziś PKP Cargo wozi towary przez Słowację. W wypowiedziach z ostatnich dni dla dziennika „Hospodarske Nowiny” przedstawiciele polskiej spółki nie ukrywali zainteresowania przejęciem udziałów słowackiego operatora kolejowego. – Słowacki rynek jest jednym z najbardziej atrakcyjnych dla PKP Cargo w Europie Środkowo-Wschodniej z racji wolumenu towarów transportowanych koleją oraz sąsiedztwa geograficznego, które pozwala na osiągnięcie efektów synergii – potwierdza rzecznik PKP Cargo Mariusz Przybylski.
Sytuacja ZSSK Cargo nie jest jednak łatwa. Jak wynika z ostatniego dostępnego raportu rocznego, w latach 2010–2011 spółka miała w sumie 123 mln euro straty netto. Na dodatek rezygnacją z jej usług grozi jej największy klient – koncern US Steel. Plan restrukturyzacji ZSSK Cargo zakłada sprzedaż 5 tys. z 13 tys. wagonów, a zwolnieniami zagrożonych jest 2,2 tys. z 9,5 tys. pracowników.
U naszych południowych sąsiadów dyskutowany jest równolegle pomysł połączenia narodowych przewoźników z Czech i Słowacji: CD Cargo i ZSSK Cargo. Na ZSSK Cargo ostrzą sobie też zęby przewoźnicy z Niemiec i Rosji.
Reklama
PKP Cargo przewiózł w 2012 r. 116 mln ton ładunków. Posiada 2,5 tys. lokomotyw, 65 tys. wagonów i pozycję drugiego przewoźnika towarowego w Europie. W ub.r. spółka osiągnęła 340 mln zł zysku netto. Na przełomie 2013 i 2014 r. ma się odbyć jej debiut giełdowy. Ze sprzedaży 49 proc. akcji spółki PKP chcą uzyskać 1,5 mld zł.