To nowy element układu drogowego w rejonie Łodzi, która w ciągu najbliższych lat stanie się jednym z najlepiej skomunikowanych miast w Polsce. Otwierany w kwietniu odcinek będzie na razie pełnić rolę południowej obwodnicy miasta (kierowcy jadący do Łodzi z południa będą mogli zjechać na ekspresówkę, żeby ominąć Pabianice).

Ale kolejne wydłużanie S8 w stronę Wrocławia to kwestia czasu. Plan jest taki, że w czerwcu ekspresówka dotrze do Łasku, znanego jako baza myśliwców F-16. Jak twierdzi dyrekcja przed końcem roku z Wrocławia da się dojechać nową S8 co najmniej do Sieradza. Bo do tego czasu drogowcy zamierzają uruchomić fragment od węzła Wieluń do Sieradza, czyli w sumie 41 km, które budują spółki Budimex, Hermann Kirchner i Strabag.
Według nieoficjalnych informacji, w tym roku może za to zabraknąć środkowego fragmentu: z Sieradza do Łasku. Teoretycznie termin kontraktowy dla Dragadosu to czerwiec, ale pewne będzie aneks. Do przyszłego roku kierowcy jadący od strony Wrocławia będą musieli radzić sobie, zjeżdżając na krajową „czternastkę”.
Reklama
Dla nowego układu drogowego kluczowy jest odcinek autostrady A1 ze Strykowa do Tuszyna. Gdyby był już gotowy – zgodnie z kontraktem – to Łódź dałoby się objechać z trzech stron. Niestety, Polimex-Mostostal zerwał umowę z GDDKiA. Dyrekcja podzieliła nieskończony odcinek na trzy i ogłosiła w lutym przetargi na nowych wykonawców. Budowa nie skończy się wcześniej niż w 2016 r.
Dzisiaj podróż najczęściej wybieraną przez kierowców trasą między Wrocławiem a Warszawą trwa od 4 do 5 godzin. Po oddaniu do 2015 r. nowych odcinków S8, a w 2016 r. kawałka A1, skróci się do ok. 3 godzin.