Dodał on, że prowadząca do Dover autostrada M20 jest ponownie otwarta, a wjazd na promy i do tunelu prowadzącego pod kanałem La Manche odbywa się na bieżąco z wyjątkiem 30-minutowego opóźnienia związanego z koniecznością wykonania testu na obecność koronawirusa i oczekiwania na jego wynik. Negatywny wynik testu nadal jest warunkiem wjazdu do Francji.

Rano media informowały, że w niedzielę wieczorem na przeprawę przez kanał La Manche czekało ok. 180 ciężarówek, podczas gdy w szczytowym momencie kryzysu ich liczbę szacowano na ok. 6000. W normalnym dniu roboczym, przed zamknięciem przez Francję granicy, kanał La Manche przekraczało w obie strony ok. 10 tys. ciężarówek dziennie.

W wyniku wstrzymania przez Francję na 48 godzin - od północy z 20 na 21 grudnia - możliwości wjazdu z Wielkiej Brytanii, także dla ruchu towarowego, w hrabstwie Kent powstał gigantyczny zator złożony z kilku tysięcy ciężarówek, który dopiero w sobotę udało się w dużej mierze rozładować.

W przeprowadzeniu testów pomagała brytyjska armia, a także grupy francuskich strażaków oraz polskich medyków i wojskowych. Najpierw, w nocy z czwartku na piątek, w robieniu testów pomagało 36 lekarzy, diagnostów, pielęgniarek i ratowników medycznych z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb, a od piątku do niedzieli grupa 30 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Jak poinformowała ambasada RP w Londynie, łącznie przeprowadzili oni 1975 testów.

Reklama