Rok 2020 r. przyniósł przewozom kolejowym ogromne załamanie. Przez pandemię liczba pasażerów w Polsce spadła z 335 mln w 2019 r. do 209 mln, czyli niemal o 40 proc. Spadki transportu towarów były mniejsze: 5,6 proc. Tylko jeden rodzaj przewozów odnotował wyraźne wzrosty – to kontenerowy transport intermodalny, zwłaszcza w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku. Wiosną zeszłego roku, gdy transport morski i powietrzny były utrudnione, w drodze z Chin do Europy znacznie wzrosła popularność pociągów. Liczba składów z Państwa do Środka do Polski, a także jadących tranzytem dalej do Europy Zachodniej w ciągu trzech kwartałów 2020 r. wzrosła aż o 38 proc. względem analogicznego okresu 2019 r. Jak podaje Urząd Transportu Kolejowego, od stycznia do końca września do naszego kraju zawitało 4830 takich pociągów, z czego większość – ponad 3,1 tys., pojechało dalej do Niemiec i innych krajów.
Kluczowym miejscem dla transportu kolejowego z Chin do Europu jest terminal w Małaszewiczach, na granicy polsko-białoruskiej. Przeładowywanych jest tam ok. 90 proc. towarów sprowadzanych z Państwa Środka.
Treść całego artykułu można przeczytać we wtorkowym wydaniu DGP albo w eDGP.