Czeski przewoźnik uruchomił połączenie Warszawa-Wiedeń z klasą biznes i stewardami na pokładzie. Ale nie rezygnuje z planów przewozów kolejowych. To byłaby rękawica rzucona polskiemu Pendolino.
ikona lupy />
Autobus Leo Express / Media

Linia autobusowa łącząca Warszawę z Wiedniem ruszyła dzisiaj. Autobusy jeżdżą z Warszawy przez Łódź, Częstochowę, Katowice, Gliwice i Zabrze, a potem przez czeski Bohumin, Ostravę, Ołomuniec i Brno. W ramach promocji bilety zaczynają się od 19 zł.

W autobusach Scania i6 znajdują się fotele dwóch klas: ekonomicznej i biznesowej. Te drugie - w przedniej części autobusu - zapewniają bardzo dużo przestrzeni na nogi, co będzie odmianą np. od Polskiego Busa. Wszyscy pasażerowie na pokładzie mają dostęp do wi-fi (w cenie biletu). W czasie jazdy można kupić napoje i przekąski, np. cappuccino za 6 zł, a czeski napój Kofola – za 3 zł.

ikona lupy />
Trasy Leo Express / Media
Reklama

Połączenie będzie stanowić uzupełnienie obecnej oferty Leo Express w Polsce. Czeski przewoźnik oferuje od 2015 r. łączony transport (autobusem i pociągiem) z Krakowa do Pragi – z przesiadką w Bohuminie. Czarno-żółte autobusy jeżdżą też m.in. z Krakowa do Lwowa. Dyrektor Leo Express Polska Peter Jančovič ujawnił dziś, że w ciągu kolejnych miesięcy będą uruchamiane kolejne – w tym „do następnego kraju w regionie”.

Co ciekawe, przewoźnik nie wycofuje się z planów uruchomienia w Polsce połączeń kolejowych (na początek Warszawa – Praga). Wniosek w Urzędzie Transportu Kolejowego jest w trakcie rozpatrywania. Jak dziś usłyszeliśmy, działalność kolejowa w Polsce miałaby ruszyć od grudnia, czyli nowego rocznego rozkładu jazdy.

ikona lupy />
Na pokładzie jest klasa ekonomiczna i biznes / Media

Przypomnijmy, że dwa lata temu Leo Express bez skutku próbował wejść na polskie tory na liniach z Warszawy do Katowic i Krakowa, a także do Poznania. Wtedy w imieniu Leo Express o licencję i otwarty dostęp do torów starała się spółka Dolnośląskie Linie Autobusowe, na co UTK się nie zgodził.

Tym razem czeski przewoźnik samodzielnie stara się o dokumenty. Dzięki wykonywaniu przewozów w Czechach ma licencję przewoźnika i tzw. część A certyfikatu bezpieczeństwa. Teraz część B certyfikatu (krajową) oraz decyzję o dostępie do torów musi uzyskać w Polsce.

- Tym razem sytuacja jest zupełnie inna. Zarejestrowaliśmy spółkę w Polsce, w Katowicach. Występujemy do UTK jako polska firma. Liczymy na to, że regulator dopuści konkurencję na torach, bo będzie to z korzyścią dla pasażerów - mówi Peter Jančovič, dyrektor Leo Express Polska.

ikona lupy />
Leo Express, pociąg Flirt / Media

Leo Express planuje skierować do obsługi tras w Polsce wyprodukowane Siedlcach przez szwajcarskiego Stadlera pociągi Flirt w wersji dalekobieżnej. Do obsługi tras w Polsce zostało wytypowanych pięć składów (o jeden więcej, niż jeszcze niedawno podawał przewoźnik). Pociągi są sukcesywnie wycofywane z tras w Czechach i przechodzą modernizację pod kątem polskiego rynku.