"Departament Skarbu Państwa KPRM na bieżąco poprzez przedstawicieli w Radzie Nadzorczej monitoruje sytuację w PLL LOT, ale musimy podkreślić, że jest to spółka prawa handlowego i rozwiązywanie wszelkich sporów w tej firmie jest obowiązkiem jej władz" - powiedziała PAP Kopcińska.

Jak podkreśliła, "jedną z ważnych kwestii utrudniających rozwiązanie sporu jest nielegalność strajku".

"Niestety kilkadziesiąt osób z blisko 3000 tysięcy pracowników zdecydowało się podjąć niezgodny z prawem protest, co było przyczyną rozwiązania z tymi osobami umów o pracę" - zaznaczyła rzeczniczka rządu. Dodała, że w czasie trwania akcji protestacyjnej na ponad 2200 zrealizowanych dotychczas operacji lotniczych, z powodu strajku odwołanych zostało około 2,5 proc. lotów.

"Zgodnie z informacjami przekazanymi przez zarząd wszystkie operacje lotnicze są wykonywane zgodnie z obowiązującymi przepisami i zachowane jest pełne bezpieczeństwo lotów" - podkreśliła Kopcińska. Zaznaczyła, że "przedstawiciele Skarbu Państwa w Radzie Nadzorczej będą nadal monitorować działanie zarządu PLL LOT, który jest zobowiązany do zapewnienia spokoju społecznego w firmie i dbałości o normalne jej funkcjonowanie".

Reklama

"Musi się to odbywać zgodnie z obowiązującym prawem. Liczymy, że spór zostanie rozwiązany w drodze dialogu, o który apelujemy do protestujących" - podkreśliła rzeczniczka rządu.

Czwartek jest ósmym dniem strajku związków zawodowych w PLL LOT. Jego uczestnicy powstrzymują się od pracy, są to stewardesy i piloci. Spółka tłumaczy, że strajk jest nielegalny, a każdy odwołany rejs to dla LOT olbrzymie koszty.

Z powodu akcji protestacyjnej przewoźnik odwołał w czwartek rejs z Warszawy do Chicago, ponieważ wykonania lotu odmówił kapitan. To 11 rejs odwołany tego dnia.

LOT poinformował w czwartkowym komunikacie, że w trwającej od ubiegłego czwartku (18 października) - zdaniem spółki nielegalnej akcji strajkowej - z powodów problemów z załogą, przewoźnik odwołał 56 na 2346 planowanych operacji. Oznacza to, że w wyniku protestu odwołanych zostało 2,4 proc. rejsów.

Strajk został zorganizowany przez Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy. Protestujący - stewardesy i piloci - dobrowolnie powstrzymują się od pracy. Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy został wybrany spośród zarządów dwóch reprezentatywnych związków zawodowych: Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL) na czele z Moniką Żelazik oraz Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych PLL LOT, którego przewodniczącym jest Adam Rzeszot.

Związkowcy domagają się przede wszystkim przywrócenia do pracy przewodniczącej ZZPPiL Moniki Żelazik, która została dyscyplinarnie zwolniona, a także przywrócenia do pracy 67 osób dyscyplinarnie zwolnionych oraz dymisji prezesa PLL LOT.

Żelazik o strajku w LOT: Pan prezes mija się z prawdą. Potrzebny jest negocjator [WYWIAD]