Lotnisko w Dublinie poinformowało w czwartek o krótkim zawieszeniu lotów z powodu pojawienia się drona w pobliżu pasa startowego. W ostatnich miesiącach podobne problemy powodowały także zakłócenia w ruchu lotniczym w Wielkiej Brytanii.

Normalne funkcjonowanie lotniska zostało przywrócone po kilkudziesięciu minutach.

W krótkim oświadczeniu lotniska podkreślono, że "bezpieczeństwo naszych klientów jest zawsze naszym kluczowym priorytetem", a pasażerowie powinni kontaktować się ze swoimi liniami lotniczymi w celu dalszych informacji o planowanych przylotach i wylotach.

W grudniu ub.r., tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, na półtora dnia wstrzymano operacje lotnicze na położonym na południu Londynu lotnisku Gatwick po otrzymaniu kilkudziesięciu doniesień o dronie lub dronach latających w pobliżu pasa startowego. W efekcie ponad 140 tys. pasażerów miało wielogodzinne opóźnienia swoich lotów.

Podobny incydent odnotowano także na początku stycznia na głównym londyńskim lotnisku Heathrow, które jest największym w Europie i jednym z największych portów lotniczych na świecie.

Reklama

Brytyjski związek zawodowy pilotów BALPA wezwał wówczas do wzmożenia wysiłków na rzecz zlikwidowania zagrożenia ze strony dronów, ostrzegając, że ewentualna kolizja z samolotem może mieć "katastrofalne skutki" i doprowadzić do ofiar śmiertelnych.

>>> Czytaj też: Budowa dróg na Południe miała być priorytetem, ale część inwestycji napotka na trudności