Rządy Szwecji i Danii, które posiadają udziały w liniach, sfinansowały częściowo plan dokapitalizowania, który musi zostać zatwierdzony przez zgromadzenie akcjonariuszy i Komisję Europejską - podały SAS.

Pakiet pomocowy, obejmujący emisję nowych akcji i zamianę obligacji na akcje, został również wsparty przez trzeciego głównego właściciela, szwedzką prywatną Fundację Knuta i Alice Wallenbergów.

W oświadczeniu linie przekazały, że "w celu radykalnego obniżenia kosztów w wyniku spadku popytu, który nie powinien powrócić do poziomów sprzed Covid-19 przed 2022 rokiem”.

Reklama

Dyrektor finansowy SAS Torbjorn Wist powiedział na konferencji prasowej, że spodziewa się zatwierdzenia przez KE duńskiej i szwedzkiej pomocy rządowej. Szwecja posiada prawie 15 proc., a Dania około 14 proc. akcji.

Prezes linii Rickard Gustafson podkreślił z kolei to, jak kryzys wywołany przez koronawirusa wpłynie na popyt w transporcie lotniczym w nadchodzących latach. W kwietniu liczba pasażerów SAS spadła o 95 proc., a 90 proc. pracowników zostało tymczasowo zwolnionych.

"Na początku marca z dnia na dzień dostaliśmy inny świat do zarządzania" - powiedział Gustafson.

Gustafson przekazał, że SAS opracował plan redukcji kosztów o 4 mld koron (429 mln dolarów), który obejmuje zwolnienie do 5 tys. etatów, co stanowi mniej więcej połowę całkowitej siły roboczej.

Tymczasem działacze na rzecz ochrony środowiska wypowiedzieli się przeciwko ratowaniu przemysłu, który emituje tak duże ilości gazów ocieplających klimat, jak np. CO2 - zaznacza AP. (PAP)