"PLL LOT rozwiąże umowę z mniejszą liczbą pracowników niż pierwotnie uzgodniono ze związkami zawodowymi. Dodatkowe 30 miejsc pracy udało się zachować dzięki prowadzonej na bieżąco optymalizacji operacyjnej w poszczególnych obszarach firmy. Osoby, które miały zostać zwolnione otrzymają propozycje zachowania etatów i wykonywania nowych funkcji w ramach struktur LOT-u" - poinformował w piątkowym komunikacie przewoźnik.

Jak dodano, oznacza to, że firmę opuści nie 300 a 270 pracowników. "W sumie obecnie LOT tworzy ok. 8 tys. miejsc pracy bezpośrednio oraz w związanych z nim spółkach serwisowo-obsługowych" - wskazano.

W drugiej połowie stycznia br. LOT informował, że podpisał porozumienie ze wszystkimi związkami zawodowymi w sprawie redukcji zatrudnienia. Jak podano, w pierwszym półroczu 2021 r. przewoźnik ma dostosować zatrudnienie do post-covidowej rzeczywistości. Zgodnie z przekazaną wówczas informacją, z firmą miało się rozstać się nie więcej niż 300 pracowników.

"Od początku pandemii, mimo największego w historii branży lotniczej kryzysu, spółka dąży do zachowania większości zespołu. Dostosowanie zatrudnienia do post-covidowego rynku wymusiły zatwierdzone przez Komisję Europejską i uwarunkowane unijnymi przepisami zasady pomocy publicznej. Spółka musi osiągnąć efektywność ekonomiczną, co w obecnej sytuacji wiąże się z optymalizacją działalności. Relatywnie niewielkie ograniczenie zespołu możliwe jest dzięki oszczędnościom poczynionym przez LOT w innych obszarach, a przede wszystkim w kosztach leasingu samolotów" - przekazał w piątkowym komunikacie LOT.

Reklama

Przewoźnik przekazał, że w pierwszej kolejności przewidziano możliwość dobrowolnego zgłaszania się pracowników chcących odejść ze spółki, w tym osób, które w ciągu najbliższych dwóch lat osiągną wiek emerytalny. "W drugiej kolejności odejdą osoby dobrane na podstawie transparentnych i obiektywnych kryteriów. Dla tych pracowników przewoźnik przewidział dodatkowe świadczenia pieniężne oraz działania aktywizujące, które pomogą odnaleźć się na rynku pracy" - czytamy.

LOT podkreśla, że rok 2020 "był katastrofalny dla lotnictwa na całym świecie". "Rok 2021, który miał przynieść odbicie w przewozach pasażerskich, pokazuje że restrykcje są póki co raczej zaostrzane niż luzowane i dotyczy to praktycznie wszystkich kontynentów. Szacuje się, że ruch zostanie stopniowo zwiększany dopiero od sezonu letniego 2021, jednak wydarzenia ostatnich tygodni (nowa mutacja wirusa, niższa niż zakładana dostępność szczepionek) pokazują, że również do tych prognoz trzeba podchodzić z ostrożnością. Biorąc pod uwagę optymistyczny scenariusz, w 2021 pasażerów w samolotach będzie mniej o ponad 43 proc. w stosunku do roku 2019, co oznacza niemal analogiczny spadek pracy przewozowej linii lotniczych" - przekazał przewoźnik.

Komisja Europejska 22 grudnia ub.r. zatwierdziła ok. 650 mln euro (ok. 2,9 mld zł) pomocy dla PLL LOT w związku z pandemią. Chodzi o pożyczkę subsydiowaną w wysokości 400 mln euro (około 1,8 mld zł) oraz zastrzyk kapitałowy w wysokości około 250 mln euro (około 1,1 mld zł). Większość pomocy LOT zobowiązał się spłacić wraz z odsetkami w 6 lat. Środki zostały zatwierdzone na podstawie tymczasowych ram pomocy państwa.

Właścicielem 100 proc. akcji PLL LOT jest Polska Grupa Lotnicza. Jedynym akcjonariuszem PGL jest Skarb Państwa, a prawa z akcji w tej spółce wykonuje Minister Aktywów Państwowych. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta