Spółka Centralny Port Komunikacyjny w ostatnim czasie napotyka różne przeszkody w przygotowaniach do inwestycji. O ile dość sprawnie udało się wybrać doradcę strategicznego – lotnisko Seul Incheon, to klapą zakończył się wybór wykonawcy masterplanu, kluczowego dokumentu potrzebnego do wystartowania z przedsięwzięciem. Miał on m.in. wskazać ostateczną lokalizację portu, zweryfikować prognozy ruchu lotniczego i przystosować do tego szykowaną przepustowość. Przetarg w tej sprawie został unieważniony, bo okazało się, że oferty nie spełniają kryteriów. Nie chcąc, by w przygotowaniach doszło do nowych opóźnień, spółka przygotowała właśnie plan B. Poznaliśmy jego szczegóły. Część prac, które miał wykonać masterplanner, spółka przeprowadzi na własną rękę lub wspólnie ze współpracującymi już dla niej ekspertami zewnętrznymi. Chodzi tu o wskazanie ostatecznej lokalizacji lotniska – dwóch pasów startowych, terminala i węzła kolejowego przy porcie. Według szefa CPK Mikołaja Wilda precyzyjne usytuowanie tych obiektów ma być znane pod koniec roku.

Mało realny, ale nie wyrzucać

Pracownicy spółki m.in. wspólnie z lotniskiem Seul Incheon przygotują też najnowsze prognozy ruchu, które uwzględnią wpływ pandemii.
Reklama